Chris Evans okrzyknięty najseksowniejszym żyjącym mężczyzną 2022 roku
Od 1985 roku magazyn "People" ogłasza zwycięzcę plebiscytu na najseksowniejszego żyjącego mężczyznę. Jego pierwszym laureatem został Mel Gibson, a w kolejnych latach ten zaszczytny tytuł otrzymywali m.in. Sean Connery, Richard Gere, Brad Pitt, George Clooney czy Pierce Brosnan.
W tym roku zwycięzcą został Chris Evans, o czym poinformował w swoim programie Stephen Colbert. Gwiazdor "Avengers" przejął tym samym pałeczkę po koledze z planu "Kapitana Ameryki" – jak pamiętamy, w zeszłym roku triumfował Paul Rudd.
41-letni Evans, którego możemy podziwiać na okładce nowego numeru "People", w udzielonym pismu wywiadzie przyznał, że nie zdążył jeszcze oswoić się z przyznanym mu właśnie tytułem. I wyznał, że z jego zwycięstwa szczególnie zadowolona będzie jedna z najbliższych mu kobiet, a zarazem najwierniejsza fanka.
"Moja mama będzie taka szczęśliwa. Jest dumna ze wszystkiego, co robię, ale teraz ma coś, dzięki czemu będzie mogła naprawdę się przechwalać" – zażartował aktor. Rzeczywiście, mama gwiazdora nie posiada się ze szczęścia. "Wcale nie jestem zdziwiona, że wygrał. Cała nasza rodzina jest wniebowzięta" – przyznała Lisa Evans.
Filmowy Kapitan Ameryka jest jednym z najbardziej rozchwytywanych aktorów. Tylko w ostatnich miesiącach pochłonięty był realizacją kilku zawodowych projektów, m.in. komedii "Red One" i filmu akcji "Ghosted". W wywiadzie zdradził, że po latach tak wytężonej pracy ma zamiar zwolnić tempo i poświęcić więcej czasu rodzinie.
"Jestem za stary na to, by ciągle żyć na walizkach. Teraz po prostu cieszę się, że mogę pobyć dłużej w domu. Najlepszym aspektem mojej kariery na tym etapie jest poczucie bezpieczeństwa. Mam dużo swobody, która pozwala mi zdjąć nogę z gazu i odpocząć od branży, by po powrocie móc zająć się projektami zaspokajającymi mój twórczy apetyt" – podkreślił Evans.