Ed Sheeran po próbie włamania zatrudnił dla swojej rodziny całodobową ochronę

Ed Sheeran pokusił się o refleksję nad ciemną stroną sławy. Goszcząc w podcaście "The Louis Theroux Podcast", 34-letni piosenkarz, tekściarz i producent muzyczny wyjawił, że został zmuszony zatrudnić zespół ochroniarzy, którzy dzień i noc czuwają nad bezpieczeństwem jego rodziny.
Skłonił go do tego niepokojący incydent – na teren jego olbrzymiej posiadłości w Suffolk usiłowali wtargnąć włamywacze.
"W naszej branży normalność rozumiana jest nieco inaczej. Obecnie mamy całodobową ochronę, która cały czas towarzyszy nam w domu. Przez lata wydarzyło się w naszym życiu kilka dziwnych rzeczy. Wokół nas jest mnóstwo niebezpiecznych ludzi. Mieliśmy na przykład próbę włamania, co w tej branży jest w zasadzie normalne. To jest cena, którą płacisz za bycie rozpoznawalnym" – wyjawił brytyjski artysta.
Sheeran należy do grona gwiazd, które pilnie strzegą swojej prywatności. Autor przeboju "Shape of You" skutecznie unika wikłania się w skandale, a o szczegółach dotyczących spraw osobistych opowiada rzadko. O ważnych wydarzeniach z życia muzyka prasa dowiaduje się zazwyczaj po fakcie.
Tak było choćby w przypadku narodzin jego drugiej pociechy, która przyszła na świat w 2022 roku. Sheeran i jego żona Cherry Seaborn po raz pierwszy zostali rodzicami dwa lata wcześniej – urodziła im się wówczas córka, której dali imiona Lyra Antarctica.
Przed kilkoma laty artysta wyjawił, że gdy założył rodzinę, zastanawiał się nad porzuceniem kariery scenicznej. "Kiedy w dobie pandemii przestałem grać na jakiś czas, poczułem się zagubiony. Szukałem odpowiedzi na pytanie kim jestem, bo jak dotąd muzyka była najważniejszym elementem mojej tożsamości. A potem moja żona urodziła nam córkę i świat zaczął kręcić się wokół niej. Pomyślałem wtedy: To jest to. Od teraz będę tylko tatą, nie będę już tworzyć muzyki, to mi w zupełności wystarczy" – wyznał wokalista w jednym z wywiadów.
Sheeran ostatecznie doszedł jednak do wniosku, że rezygnacja z zawodowej aktywności nie jest dobrym rozwiązaniem. "Zdałem sobie sprawę z tego, że dla mojej córki prawdopodobnie lepsze będzie dorastanie ze świadomością, że jej rodzice uwielbiają tworzyć i czerpią radość ze swojej pracy niż patrzenie na ojca, który jest bezrobotny. Chcę, żeby wiedziała, że jej rodzice kochają ciężką pracę" – podkreślił artysta.