Szczere wyznanie Elle Macpherson na temat alkoholu...
19 listopada premierę miała książka Elle Macpherson zatytułowana "Elle: Life, Lessons & Learning to Trust Yourself". W swoim literackim debiucie 60-letnia australijska modelka i aktorka, którą zapamiętano także z powodu wyjątkowej, choć epizodycznej roli w serialu "Przyjaciele", opisuje walkę z wyniszczającym uzależnieniem od alkoholu.
Niegdysiejsza muza projektantów wyznała, że jej nadużywanie wysokoprocentowych trunków przybrało na sile po narodzinach drugiego dziecka w 2003 roku. Macpherson była wówczas związana z francuskim finansistą Arpadem Bussonem, z którym ma dwóch synów.
"Gdy Cy przyszedł na świat, dostałam w prezencie butelkę szampana. Moi lekarze odradzali mi sięganie po alkohol, gdyż obawiali się, że źle wpłynie na moją gospodarkę hormonalną. A jednak wszystkim, o czym mogłam myśleć, trzymając synka w ramionach, była ta butelka w wiaderku z lodem" – zdradziła gwiazda wybiegów.
Modelka zaznaczyła, że z powodu częstych wizyt w szpitalu jej pierworodnego syna, Flynna oraz nieobecności ukochanego, który regularnie wyjeżdżał w podróże służbowe, miała stany lękowe. Aby poradzić sobie z samotnością i doskwierającym jej niepokojem, Macpherson zaczęła zaglądać do butelki.
Na pewnym etapie alkohol stał się stałym elementem codzienności. "Wieczorami, po tym, jak kładłam syna spać, relaksowałam się przy wódce. Siadałam sama i piłam shoty wódki, a następnie planowałam, co mam zrobić kolejnego dnia i pisałam listy do rodziny. Sprzątałam mieszkanie, słuchałam muzyki do godziny 23:00, a potem szłam spać. Rano piłam kawę na śniadanie i szłam pobiegać, pokonując dystans 10 km" – opisała swoje ówczesne nawyki modelka.
I dodała, że w tamtym czasie zmagała się także z bulimią. "Przed udaniem się do łóżka, wkładałam palce do gardła i trzykrotnie wymiotowałam. Wierzyłam, że dzięki temu pozbędę się alkoholu z organizmu. Co za bzdura" – ujawniła gwiazda.
Macpherson, która żyje w trzeźwości od przeszło dwóch dekad podkreśliła, że ówczesny partner odradzał jej udanie się do ośrodka odwykowego. "Myślę, że się bał. Nie chciał, abym tak długo była z dala od niego i obawiał się zmian" – wyjaśniła.
Wyjść z nałogu zdołała dopiero dzięki spotkaniom Anonimowych Alkoholików. Jak pisze w książce, na jednym z mityngów opowiedziała o przełomowym incydencie, który skłonił ją do podjęcia walki z uzależnieniem.
"Próbowałam otworzyć butelkę wódki i rozbiłam ją. Natychmiast w pośpiechu nalałam sobie kieliszek - mimo że mogły znajdować się tam odłamki szkła" – opisała zdarzenie, które otworzyło jej oczy na to, w jak tragicznej jest sytuacji.