Adam Driver zapowiedział, że nie zagra już w "Gwiezdnych wojnach"

"Potrafią robić różne rzeczy, ale ze mną to nie przejdzie. Nie wracam" – stwierdził bez owijania w bawełnę Adam Driver w podcaście "SmartLess", pytany o jego ewentualny powrót do "Gwiezdnych wojen". Aktor podał dwa powody, dla których nie zagra już w kosmicznej Sadze.
"Moja postać nie żyje, to koniec. Gwiezdne wojny były dla mnie zbyt wycieńczające. Za moją sprawą stały się o wiele bardziej wycieńczające niż powinny być. Nigdy wcześniej nie pracowałem na tak ogromnych planach. Kręciłem niewielkie filmy, które robiło się dość szybko. Prędkość pracy na planie regulują reżyserzy. Nie lubię tego kontrolować. Muszę się dostosować. Spike Lee i Steven Soderbergh kręcą naprawdę szybko. Nie zawsze jest to dla mnie wygodne, ale to ich film, więc muszę się dostosować" – wyjaśnił Driver.
Pytanie o powrót do grania uśmierconej postaci wbrew pozorom nie było bezzasadne. Choć studio Lucasfilm zapowiadało wcześniej, że kolejne części serii poświęcone będą zupełnie nowym postaciom, nie trzeba było długo czekać na ogłoszenie filmu, którego bohaterką będzie Rey grana przez Daisy Ridley.
Dlatego fani "Gwiezdnych wojen" zaczęli dopytywać o sznse na powrót takich postaci jak Poe grany przez Oscara Isaaca, Finn w interpretacji Johna Boyegi oraz wspomniany wyżej Kylo Ren.
We wcześniejszych wywiadach Driver wyjawił, że pierwotne plany na trylogię zrealizowaną w latach 2015-2019 były inne, a jego postać miała być o wiele bardziej złowieszcza.
"Jego droga miała być przeciwieństwem tej, którą wcześniej podążył Darth Vader. Na początku był najbardziej oddany Ciemnej Strony Mocy, by blisko końca osłabnąć i stać się bezbronnym. Z Kylo Renem miało być przeciwnie. Najpierw miał być zagubiony i słaby, by na koniec być całkiem oddany Ciemnej Strony Mocy" – wyjaśnił aktor.
Z powrotem do uniwersum "Gwiezdnych wojen" nie ma problemu Daisy Ridley, która znów zagra Rey w niezatytułowanej jeszcze kolejnej odsłonie "Gwiezdnych wojen". W reżyserowanym przez Sharmeen Obaid-Chinoy filmie, do którego scenariusz napisał Steven Knight, Rey poświęci się odbudowie Zakonu Jedi.