Angelina Jolie zdradziła, że gdyby decydowała dziś, nie byłaby aktorką

Angelina Jolie mówi wprost, że jej niewielka aktywność zawodowa w żaden sposób jej nie zasmuca. Wręcz przeciwnie. Gdyby mogła, nie podjęłaby się już żadnego aktorskiego zobowiązania. I nawet nie wynika to z tego, że coraz bardziej rozwija się jako producentka, tylko z rozczarowania skutkami ubocznymi światowej popularności.
"Kiedy zaczynałam, nie spodziewałam się, że będę aż tak publiczna i że aż tyle ze swojego życia będę musiała dzielić z innymi" - wyjaśnia 48-letnia zdobywczyni Oscara. "Nie czytam wiadomości na swój temat. Jestem w showbiznesie tak długo, że już wszystko zostało powiedziane lub napisane".
Ale chodzi nie tylko o utratę prywatności i siebie. Sytuacji nie ułatwia przeświadczenie, że to czym zajmuje się zawodowo, nie należy do szczególnie istotnych działań. Jolie, która wychowała się w Hollywood, nigdy nie była pod wrażeniem tego miejsca. I nic się w tej kwestii nie zmieniło.
"Nie mam życia towarzyskiego, nie chodzę na randki. Moi przyjaciele to uchodźczynie i moje dzieci" - zdradza gwiazda dodając, że ona i jej dzieci są siedmioma różnymi ludźmi i to stanowi o ich sile.