Ringo Starr nie wierzył w długotrwałą karierę The Beatles

W wywiadzie dla "The Sunday Times", który przeprowadzono w związku z niedawną premierą "ostatniego" utworu Beatlesów "Now And Then", Starr i Paul McCartney sięgnęli pamięcią do pierwszych sukcesów grupy z początku lat 60. ubiegłego wieku.
"Nikt z nas nie przypuszczał, że to przetrwa tydzień" - oznajmił Ringo Starr, dodając, że on i koledzy mieli już plany awaryjne. On zamierzał otworzyć zakład fryzjerski, Paul miałby pisać (w domyśle teksty piosenek i książki), a George Harrison uruchomiłby autokomis. "Ale to trwało i zakończyło się we właściwym czasie" – stwierdził legendarny perkusista.
Paul McCartney, Ringo Starr and George Harrison started working on The Beatles' last song, which featured John Lennon.#TheBeatles https://t.co/JUX12MtRYZ
— Music Times (@TheMusicTimes) November 8, 2023
McCartney był jednak większym optymistą. Przynajmniej tak to dziś pamięta. Przypuszczał, że zespół przetrwa dekadę, jeśli… mu się poszczęści. Tyle bowiem - jak stwierdził - maksymalnie utrzymywały się wtedy na szczycie grupy rock'n'rollowe. I faktycznie, grupa, która pod nazwą The Beatles zaistniała w 1960 r., rozpadła się dziesięć lat później (10 kwietnia 1970 r. ogłosił to właśnie Paul McCartney).
Obaj ex-Beatlesi wyrazili przy tym w wywiadzie ogromne zaskoczenie popularnością muzyki Beatlesów w dzisiejszych czasach. "Ile streamów zrobiliśmy w zeszłym roku? Miliard? Trzy miliardy? To mnie rozwala..." – stwierdził Starr. McCartney przyznał, że ta popularność od pokoleń, jest dla niego "oszałamiająca".
Przypomnijmy, że piosenka "Now And Then" została opracowana przy pomocy sztucznej inteligencji, na bazie mizernej jakości zapisu z kasety magnetofonowej, nagranej w 1977 r. przez Johna Lennona w jego nowojorskim apartamencie. W premierowym utworze wystąpiła cała czwórka, choć Lennon zginął w 1980 r., a Harrison zmarł w 2001 r.
W piątek 3 listopada Starr i McCartney podzielili się również teledyskiem do tego utworu, wyreżyserowanym przez Petera Jacksona.