Jennifer Lawrence wyznała, że starała się o główną rolę w "Zmierzchu"

"Starałam się o rolę w Zmierzchu. Odrzucili mnie od razu. Nawet do mnie nie oddzwonili. A moje życie mogłoby wyglądać zupełnie inaczej. Choć jeśli chodzi o karierę to raczej podobnie, bo po występie w Igrzyskach śmierci dalej muszę kręcić różne filmy, by nie być kojarzona tylko z jedną franczyzą. Po roli w Zmierzchu byłoby podobnie" – wyznała Jennifer Lawrence w podcaście "The Rewatchers".
Propozycję roli we wspomnianych „Igrzyskach śmierci" aktorka dostała niedługo później, po sukcesie filmu "Do szpiku kości" z 2010 roku.
Lawrence zdradziła też, że przyjęcie roli w "Igrzyskach śmierci" nie przyszło jej z łatwością. Obawiała się reakcji czekających na tę ekranizację fanów książki Suzanne Collins. Bała się też, że rola w popularnej produkcji sprawi, że nie będzie dostawała potem ról w ambitniejszych filmach.
Rola w niezależnym dramacie "Do szpiku kości" przyniosła jej pierwszą w karierze nominację do Oscara i udział w kinie rozrywkowym mógł zahamować jej karierę "poważnej" aktorki.
"Mało kto rozumie, jaki poziom sławy wiąże się z takim filmem jak Igrzyska śmierci. Wiedziałam, że będzie to podobna sława, jak ta, która stała się udziałem aktorów występujących w Zmierzchu. A nie taką karierę sobie wymarzyłam. Chciałam grać w dobrych filmach, w filmach niezależnych, nie chciałam być najbardziej znaną osobą na świecie. To zupełnie inne życie niż miałam w planach" – wyjaśniła Lawrence.
W listopadzie tego roku do kin trafi prequel "Igrzysk śmierci", film "Igrzyska śmierci: Ballada ptaków i węży", którego akcja rozgrywa się na 49 lat przed wydarzeniami z popularnego cyklu. Ostatnio pojawiły się plotki, że w króciutkim epizodzie pojawi się w nim Jennifer Lawrence w roli babki Katniss Everdeen. "Nie, to nieprawda" – ucięła plotki aktorka.