Ed Sheeran przestał się jąkać dzięki Eminemowi

Problemy z mową pojawiły się u Eda Sheerana, kiedy jako dziecko poddawany był zabiegowi wycinania laserem znamienia w pobliżu oka, a lekarze zapomnieli znieczulić mu twarz. Jak przyznał ostatnio w radiowym programie Howarda Sterna, ból, który wtedy czuł, był tak silny, że wpłynął na jego zdolność mówienia i po zabiegu Ed zaczął się jąkać.
Jąkaniu udało się zaradzić w zaskakujący sposób.
"Przechodziłem przez różnego rodzaju terapie logopedyczne. Natomiast kiedy miałem dziewięć lat, wujek kupił mi płytę The Marshall Mathers LP. Powiedział mojemu tacie, że Eminem to nowy Bob Dylan i musi pozwolić mi go przesłuchać. (…) Ucząc się piosenek z tej płyty i często je rapując, wyleczyłem się z jąkania" – Sheeran wyjawił Sternowi. Pomocne w trenowaniu dykcji było to, że Eminem rapował bardzo szybko i melodyjnie.

Później Ed opowiedział o przyjaźni, jaka połączyła go z raperem, od kiedy spotkali się po raz pierwszy w 2017 r. "Z Eminemem jest specyficznie, bo jest samotnikiem i nie spotyka się z wieloma ludźmi. Znam go już sześć lat i nagraliśmy razem trzy piosenki, wystąpiłem też z nim dwa razy na scenie. Jest kolejną osobą, z którą naprawdę się utożsamiam, ponieważ nadal mieszka w swoim rodzinnym mieście i żyje w małym środowisku" – wyznał Sheeran.
Dowodem na ich wyjątkową relację jest to, że w ubiegłym roku, gdy Eminem miał zostać wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame, raper zaprosił go, by wystąpił z nim na koncercie towarzyszącym tej ceremonii. Wykonali razem piosenkę "Stan", właśnie z albumu "The Marshall Mathers LP", który uleczył Sheerana.
Anglik wyjawił, że telefon w sprawie propozycji występu z Eminem otrzymał w trakcie kręcenia teledysku. Uznał, że to zbyt niezwykła okazja, aby ją odrzucić i zaraz po zejściu z planu zdjęciowego wsiadł do samolotu. Po zaśpiewaniu z Eminemem wsiadł do samolotu w kierunku przeciwnym. Mimo tej fatygi, uważa, że naprawdę było warto.