Victoria Beckham pochwala modę na zaokrąglone sylwetki...
"Chęć bycia bardzo szczupłą to staromodna postawa" – przyznała w rozmowie z magazynem "Grazia" była spicetka, która od wielu lat spełnia się jako projektantka. "Myślę, że dziś kobiety chcą wyglądać zdrowo, być kształtne – mieć obfity biust i pupę" – zauważa Beckham, która ten pozytywny zwrot w kanonach kobiecego piękna przyjęła z dużą ulgą.
Projektantka i żona cenionego piłkarza wspomniała swój niedawny pobyt w Miami na Florydzie. Wraz z rodziną miała okazję przez pewien czas pomieszkiwać w najbardziej słonecznym stanie USA i z podziwem przyglądała się pewnym siebie kobietom w Miami, które z dumą prezentują swoje krągłe sylwetki.
"Pokazują swoje ciała z ogromną pewnością siebie. Ich postawa i styl są naprawdę wyzwalające. Jako matka, cieszę się, że moja córka Harper mogła przebywać wśród kobiet, które celebrowały swoje kształty i cieszyły się tym, jak wyglądają" – dodała w wywiadzie.
Jej obecną postawę szybko skonfrontowano z tym, jaki kanon piękna sama reprezentuje. Nie jest tajemnicą, że żona Davida Beckhama w kwestii diety jest bardzo zdyscyplinowana i rzadko odstępuje od wieloletnich żywieniowych przyzwyczajeń - o czym zresztą jakiś czas temu wspominał jej mąż, który prywatnie jest wielkim smakoszem. Podczas występu w podcaście "River Cafe's Table 4" David Beckham zdradził, że jego żona od 25 lat jada w zasadzie to samo.
"Odkąd ją poznałem, je tylko grillowaną rybę i warzywa gotowane na parze, bardzo rzadko od tego odstępuje" - wyznał Beckham. Wcześniej w tej samej audycji o swojej diecie opowiedziała Victoria, która potwierdziła, że jeśli chodzi o kwestie kulinarne, jest prawdziwą nudziarą. W jej menu królują pełnoziarniste tosty i wspomniany przez jej męża zestaw obiadowy.
Projektantka wyjaśniła również, że nie przepada za wszelkimi dodatkami do potraw. Sosy, masło czy oleje rzadko znajdują zastosowanie w jej kuchni.
W rozmowie z magazynem "Grazia" Victoria szybko zapewniła jednak, że nie chodzi o "bycie w określonym rozmiarze", a dążenie do tego, aby "wiedzieć, kim się jest i być szczęśliwym z tego, kim się jest". Ona sama wyznała, że dopiero w dojrzałym wieku odnalazła tę równowagę. I wciąż nad pełnymi pośladkami chętniej pracuje na siłowni robiąc przysiady i podnosząc ciężary niż nad talerzem sycącego makaronu.