Szef ochrony oskarżył Nicki Minaj i jej męża o pobicie

Jak donosi serwis TMZ, Weidenmuller pełnił funkcję szefa ochrony podczas jednego z koncertów Minaj w Niemczech (w marcu 2019 roku). Z dokumentów uzyskanych przez TMZ wynika, że raperka ostro wówczas zrugała pracowniczkę ochrony za to, że pozwoliła fanowi wejść na scenę podczas koncertu. Miała ją nazwać "p… suką", a połajanki owe nagrywała smartfonem. Zapłakana ochroniarka poskarżyła się Weidenmullerowi. Ten ruszył do garderoby gwiazdy, by wyjaśnić incydent. Jak twierdzi, Nicki nakrzyczała również na niego ("Myślisz, że kim ty jesteś?") i cisnęła butem. Nie trafiła, bo ochroniarz się uchylił.
Weidenmuller oddalił się, ale został wezwany do garderoby raperki. Wtedy do pomieszczenia wszedł także Kenneth Petty. Mąż Nicki Minaj jakoby znienacka uderzył mężczyznę w twarz, łamiąc mu szczękę. Siła ciosu była tak duża, że Weidenmuller musiał poddać się później ośmiu operacjom (ma w twarzy pięć płytek).

A to jeszcze nie koniec. Ochroniarz uważa, że będzie potrzebował sześć kolejnych operacji, by naprawić uszkodzenia spowodowane atakiem. Nie wiadomo, jak wysokiego odszkodowania domaga się od pary celebrytów. Według TMZ, żąda przede wszystkim pokrycia kosztów leczenia.
To kolejny pozew przeciwko Minaj i Petty’emu. Niedawno Jennifer Hough - kobieta, która wcześniej oskarżyła Petty'ego o gwałt (w latach 90. ubiegłego wieku), pozwała go ponownie - a z nim także Nicki Minaj – tym razem za nękanie jej, próby zastraszania i 'celowe zadawanie cierpienia emocjonalnego". W pozwie, który złożyła zeszłego lata, domagała się od pary celebrytów odszkodowania w wysokości 500 tys. dolarów. Na początku stycznia Hough wycofała swój pozew przeciwko Minaj, skupiając się jedynie na Pettym.