Martha Stewart skrytykowała znaną kucharkę za polecanie picia drinków na stres

Wszystko zaczęło się od Reese Witherspoon. Aktorka jakiś czas temu opublikowała filmik na temat swoich rytuałów, które pozwalają jej w ciężkim czasie pandemii zachować zdrowie i równowagę psychiczną. Gwiazda zachęcała w nim swoich fanów, by swój dzień rozpoczynali od wypicia szklanki wody, codziennie poświęcali 30-60 minut na czytanie książek i kładli się spać o godzinie 22:00 zamiast nocami oglądać seriale.
Gdy filmik aktorki obejrzała Ina Garten, autorka programu "Bosonoga Contessa", pozwoliła sobie na żartobliwą krytykę. "Reese to brzmi świetnie, ale prawdopodobnie nie robię żadnej z tych rzeczy. Moje sposoby są łatwiejsze do naśladowania. Pij więcej dużych cosmopolitanów. Siedź do późna, oglądając ulubione seriale. Zostań rano w łóżku, grając w sudoku. Spędzaj więcej czasu (w bezpieczny sposób) z osobami, które kochasz" - zaproponowała na Instagramie Garten, nazywana często ulubioną kucharką gwiazd. Jej przepis spotkał się z dużą aprobatą internautów, którzy twierdzili, że picie drinków i ślęczenie do późna przed telewizorem jest znacznie skuteczniejsze od tego, co proponuje Witherspoon.
Innego zdania jest jednak koleżanka po fachu Iny Garten, sławna ekspertka od gotowania, wyprawiania przyjęć i dbania o dom Martha Stewart. "Nie zgadzam się z sugestią, że piciem można próbować radzić sobie z sytuacjami takimi jak pandemia. Nie ma w tym nic uroczego" - stwierdziła w rozmowie z magazynem "People", który poprosił ją o opinię na temat porady Garten. Zamiast solidnego drinka Stewart zaproponowała czytelnikom pisma zajęcie się pracę i realizowanie nowych projektów.
Martha Stewart appeared to shade Ina Garten for the Barefoot Contessa's advice about drinking more cosmos during the pandemic. https://t.co/4OSRM0H3iN
— Entertainment Weekly (@EW) January 29, 2022
W krytycznej opinii Stewart jest sporo racji. Eksperci niemal od początku pandemii prezentowali bowiem alarmujące dane na temat wzrostu spożycia alkoholu. Z najnowszego badania opublikowanego przez "Harvard Gazette" wynika, że odsetek nadmiernie pijących dorosłych Amerykanów wzrósł o 21 proc. w czasie pandemii. Naukowcy zaznaczyli przy tym, że utrzymujący się wzrost spożycia alkoholu przez ponad rok może skutkować zwiększeniem śmiertelności o 19 do 35 procent. Jeśli się spojrzy na radę Garten z tej perspektywy, to nietrudno o wniosek, że w piciu dużych cosmopolitanów faktycznie nie ma nic uroczego.