Patrick Dempsey rozrabiał w "Chirurgach"...

"Chirurdzy" to jeden z najpopularniejszych amerykańskich seriali ostatnich lat. Produkcja ukazująca realia pracy chirurgów w jednym ze szpitali w Seattle, doczekała się ogromnej widowni i kilku prestiżowych nagród. W pierwszych sezonach serii jedną z głównych ról zagrał Isaiah Washington, który sportretował na ekranie charyzmatycznego dr Prestona Burke’a. Aktor został jednak zmuszony do odejścia z serialu po tym, jak ujawniono jego homofobiczny komentarz pod adresem innego członka obsady, T.R. Knighta.
Okazuje się, że udział w tym miał Patrick Dempsey, odtwórca roli dr Dereka Shepherda. Takich wniosków dostarcza lektura książki "How to Save a Life: The Inside Story Of Grey’s Anatomy", która ukazuje ów serial od kulis.
Członkowie ekipy telewizyjnej ujawnili szczegóły na temat incydentu, który doprowadził do usunięcia Washingtona z produkcji. Aktorzy mieli być zirytowani zachowaniem Dempseya, który, jak ujawnił niedawno serwis The Hollywood Reporter, "terroryzował wszystkich na planie", wykorzystując swoją wysoką pozycję. Zajście będące wynikiem eskalacji konfliktu, obserwował z boku scenarzysta Harry Werksman.
"Wszyscy byli zaniepokojeni zachowaniem Patricka, który notorycznie się spóźniał i zdawał się lekceważyć innych. Isaiah bardzo źle to przyjął tamtego dnia. Myślę, że poczuł się nieszanowany. Było późno, wszyscy byli ekstremalnie zmęczeni. W pewnym momencie pchnął Patricka na ścianę i powiedział coś w stylu: Nie myśl, że możesz ze mną rozmawiać tak, jak z tym małym pedałem, odnosząc się do T. R. Knighta. Zaczęli się szamotać" – wspomina Werksman.

I dodaje, że Washington natychmiast pożałował swoich słów. "Wszyscy wiedzieli, że T. R. jest gejem. Z jakiegoś powodu Isaiah stracił nad sobą kontrolę. Zobaczyłem wtedy, jak jego źrenice się rozszerzają, zupełnie jakby pomyślał: Co ja najlepszego zrobiłem. Nagle zrobiło się bardzo cicho. Wszyscy zostaliśmy poproszeni o opuszczenie planu" – ujawnia scenarzysta.
Washington, którego wypowiedź pojawia się w książce, przyznał, że jego zachowanie posłużyło jako antywzorzec. "Wszyscy nauczyliśmy się, że musimy uważać na to, co mówimy. Mam tylko nadzieję, że ludzie z branży rozumieją, że cała ta sytuacja była nieporozumieniem, które zostało wyolbrzymione" – skwitował. Zdaniem Dempseya, incydent ten miał pozytywne skutki. "Myślę, że ta eksplozja była oczyszczająca i finalnie uzdrowiła serial. Wszyscy otrząsnęli się z tego i ruszyli naprzód" – stwierdził.
Wypowiadający się na kartach książki współpracownicy Washingtona przyznali zgodnie, że pomijając ów feralny incydent, zachowywał się on na planie w sposób bardzo profesjonalny. "Wniósł do postaci Burke’a tę niezwykłą intensywność i autentyzm. Przygotowując się do roli przeczytał mnóstwo publikacji na temat tego, przez co na co dzień przechodzi kardiochirurg. Do swojej pracy podchodził niesamowicie poważnie. Zakreślał w scenariuszu znaki interpunkcyjne, upewniał się, że wszystko jest napisane bez zarzutu" – wspomina Werksman.
"Był wspaniałym aktorem. Nigdy nie otrzymał prawdziwego uznania, na które zasługuje. Miał pewne problemy z osobowością. Społeczność gejowska nigdy mu nie wybaczyła. Ale zapłacił za to nieproporcjonalnie wysoką cenę" – dodał jeden z producentów wykonawczych serialu.