Ozzy Osbourne zdradza, że choruje na Parkinsona od 2003 roku

Fani zespołu Black Sabbath i jego lidera już mogą odliczać dni. Premiera filmu dokumentalnego o kultowym rockmanie zaplanowana jest na poniedziałek, 7 września. Wystąpią w nim także jego żona, dwójka dzieci i sporo znakomitości ze świata muzyki.
W magazynie "People" żona i dzieci dali przedsmak tego, czego można spodziewać się po biografii "The nine lives of Ozzy Osbourne". I choć niektóre sceny trudno będzie uznać za zaskakujące (np. "Tato zawsze narzekał na trasy koncertowe, ale w domu czuł się znacznie gorzej. Był gościem na kanapie" - wyznał syn wokalisty), to nie zabraknie także i inspiracji. Bo gdy na jednym z festiwali nie chcieli już występu Ozzy'ego, jego żona Sharon organizuje własny, Ozzfest.
Pokazana zostanie bowiem droga z nizin, poprzez zakład penitencjarny, aż do najlepszych scen rockowych na świecie. Niezwykła siła i zacięcie w radzeniu sobie z przeciwnościami losu, ale bez pretensjonalnego patosu. Wypowiedź muzyka o chorobie jest tego najlepszym przykładem.
"To nie jest koniec świata. Codziennie każdy mija osoby chorujące na Parkinsona i nawet nie ma o tym pojęcia. To nie jest pryszcz na czole. Nie rzuca się w oczy. Co najwyżej ktoś uzna, że zabawnie chodzę" - skomentował swoją dolegliwość Ozzy Osbourne.
W biografii swoje do powiedzenie będą mieli i przyjaciele muzyka, Ice T, Manson, Post Malone, Zombie i inni.