Chanel ogłasza, że najmodniejszymi butami tego lata są... japonki

Fascynacja ostatnią dekadą XX wieku nie mija. Trendy, które cieszyły się największą popularnością w latach 90. wciąż znajdują uznanie projektantów. Po topornych adidasach na masywnej podeszwie, w których na nowo rozkochała nas marka Balenciaga, prezentując przed kilkoma laty model "Triple S", przyszła pora na kolejny fason butów inspirowany modą tamtego okresu.
Mowa o doskonale nam znanych klapkach japonkach, które dotychczas nosiłyśmy niemal wyłącznie na basenie lub na plaży. W tym sezonie uchodzące za nieco kiczowate, a z całą pewnością pozbawione choćby krzty elegancji wsuwane klapki stały się, o ironio, najbardziej pożądanym fasonem letniego obuwia.
Za przywrócenie japonek do modowego głównego nurtu odpowiada Chanel. Legendarny francuski dom mody wylansował w tym sezonie model na delikatnej podeszwie, wzbogacony o cieniutkie paski ozdobione biżuteryjnymi aplikacjami. Dyskretne i eleganckie zarazem klapki pasują do większości letnich stylizacji, doskonale komponując się ze zwiewnymi sukienkami.

Wbrew tradycji japonki nośmy dziś więc nie do postrzępionych jeansowych szortów i odsłaniającego pępek crop topu, jak zwykło się je nosić w latach 90. Znakomicie będą się prezentować choćby w towarzystwie eleganckich spodni palazzo z szeroką nogawką, satynowej koszuli i luźnej marynarki.
Jeśli natomiast preferujemy nieco bardziej nonszalancki styl, zainspirujmy się modelem japonek wylansowanym przez siostry Mary-Kate i Ashley Olsen, założycielki marki Ginza The Row. Model ów charakteryzuje się masywną podeszwą i klasycznym skórzanym wykończeniem, dzięki czemu stanowi uniwersalne dopełnienie casualowych strojów.
Skórzane japonki pokochały już znane z doskonałego stylu gwiazdy – Rosie Huntington-Whiteley, Jennifer Lawrence i Zoe Kravitz. Klapki inspirowane nowym modowym ulubieńcem gwiazd możemy śmiało zestawić zarówno z bawełnianą sukienką maksi, wiklinowym koszykiem i lnianym żakietem, jak i klasyczną parą jeansów oraz obszerną białą koszulą.