Większość z nas doskonale zna ten schemat: najpierw podejmujemy ambitne postanowienia o regularnym trenowaniu, przeczytaniu konkretnej liczby książek lub oszczędzaniu, by po kilku miesiącach czy nawet tygodniach bezpowrotnie owe plany porzucić. Brakuje nam silnej woli i samodyscypliny, w efekcie czego zapał okazuje się słomiany.

Dziś gdy przyszłość wydaje się niepewna, znalezienie w sobie motywacji do wyznaczenia i realizowania konkretnych celów może być jeszcze trudniejsze.

Dysponując jednak znacznie większą ilością czasu, który spędzamy teraz w domach w związku z zaleceniami dotyczącymi zachowania dystansu społecznego, możemy bardziej skupić się na swoim rozwoju – przemyśleć to, na czym nam zależy, co chcielibyśmy osiągnąć.

Eksperci przekonują, że to idealny moment na rozpoczęcie pracy nad sobą. Właśnie teraz możemy przeczytać wszystkie książki, na które nigdy nie starczało nam czasu, czy też zacząć wreszcie gotować zdrowe potrawy, zamiast w pośpiechu jeść to, co akurat mieliśmy pod ręką wychodząc do pracy.

A jednak znalezienie motywacji, która każdego dnia popycha do działania, nie dla wszystkich jest łatwe. Najprostszym sposobem na podtrzymanie zdrowego nawyku zdaje się myślenie o nagrodzie. Przeprowadzone niedawno badanie pokazuje tymczasem, że warto skupić się nie tyle na nagrodzie wieńczącej nasze wysiłki, co na samej drodze do osiągnięcia celu.

"Nagroda nie zawsze jest wystarczającą motywacją, ponieważ kiedy przechodzimy od decyzji do realizacji, poziom naszej koncentracji się zmienia. Gdy zaczynamy realizować swój plan, zwracamy uwagę na sam wysiłek” – wyjaśnia główna autorka badania, Agata Ludwiczak z Queen Mary University of London.

W badaniu uczeni przeanalizowali związek między wysiłkiem i nagrodą. Uczestnicy otrzymali dwa zadania – jedno polegające na wykonaniu ćwiczenia fizycznego, drugie zaś – intelektualnego. Mogli oni wybrać nagrodę, która była uzależniona od poziomu trudności ćwiczeń. Okazało się, że wysokość nagrody nie miała wpływu na efektywność badanych, kluczowy był włożony w wykonanie zadania wysiłek. Autorzy radzą zatem, by podejmując jakiekolwiek postanowienie, dotyczące choćby zmiany diety czy rozpoczęcia uprawiania sportu, rozważyć, ile wysiłku będzie nas to kosztować. I dostosować cel do swoich realnych możliwości.

Jeśli zaś chodzi o samą dietę, stosowanie jej jest korzystne także z punktu widzenia zwiększenia swojej motywacji. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez amerykańskich uczonych w 2019 roku, zdrowa dieta zmniejsza stany zapalne w ciele. Te zaś negatywnie wpływają na produkcję dopaminy, która determinuje naszą motywację, nastrój oraz sposób, w jaki mózg postrzega wartość wysiłku wkładanego w dane działanie. Jedząc zdrowiej, mamy zatem większe szanse na to, że osiągniemy wyznaczone sobie cele także na innych płaszczyznach życia.

"Zwiększona produkcja dopaminy powoduje, że jesteśmy gotowi do podejmowania wyzwań i nie zniechęcamy się tak szybko" – konkluduje psycholog kliniczny Michael Treadway, główny autor badania i profesor nadzwyczajny na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Emory'ego. I dodaje, że aby zwiększyć poziom dopaminy, warto spożywać takie produkty, jak migdały, banany, awokado, jajka, ryby, fasola oraz kurczak. Regularna aktywność fizyczna, wystarczająca długość snu, medytacja i słuchanie muzyki również mogą okazać się pomocne.

Po raz kolejny okazuje się zatem, że zdrowy tryb życia jest uniwersalnym rozwiązaniem niemal każdego problemu – także w dobie pandemii.