W ostatniej dekadzie minionego stulecia wylansowano wiele makijażowych tendencji, które znów święcą triumfy – dość wspomnieć monochromatyczny make up w odcieniach brązu czy modę na podkreślanie ust ciemną matową szminką. Wizażyści radzą, by u progu wiosny postawić na inny uwielbiany niegdyś trend, czyli błękitne cienie do powiek.

"Niebieski to jeden z tych kolorów, które z powodzeniem można nosić zarówno zimą, jak i wiosną, dlatego o tej porze roku błękitne powieki są szczególnie pożądane. Dodatkowym atutem tej barwy jest to, że pasuje do wszystkich kolorów oczu, dzięki czemu jest wyjątkowo uniwersalna" – wskazuje w rozmowie z magazynem "Marie Claire" nowojorska makijażystka Jonet Williamson.

Artystka makijażu, Chynara Kojoeva podkreśla zaś, że aby makijaż oka robił spektakularne wrażenie, warto zdecydować się na dopasowany do karnacji odcień.

"Cieplejsze kolory skóry świetnie współgrają z niebieskim z domieszką zieleni, np. turkusem. Do chłodnej karnacji idealnie pasują zaś fioletowe odcienie niebieskiego, takie jak indygo czy kolor barwinka" – podpowiada ekspertka.

Błękitne cienie do powiek, które lansowały w tym roku Keke Palmer, Selena Gomez i Julia Fox, mogą zagościć w naszych kosmetyczkach na dłużej.

"Myślę, że niebieskie powieki to trend, który prędko nie wyjdzie z mody i będzie systematycznie wracał do głównego nurtu. Pod tym względem przypomina on wzór panterki, który także cieszy się niesłabnącą popularnością. W latach 90. gwiazdy miały obsesję na punkcie metalicznego, mroźnego odcienia niebieskiego. W tym sezonie zapanowała dowolność. Osobiście uwielbiam używać niebieskiego koloru w formie akcentu wokół wewnętrznego kącika oka lub na linii wodnej. Na koniec warto pomalować powiekę ciemnobrązowym lub czarnym eyelinerem. W takim makijażu chodzi o dobrą zabawę i wyrażanie siebie" – dodaje Kojoeva.