Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

The Weeknd kończy z dragami. Chce założyć rodzinę

The Weeknd kończy z dragami. Chce założyć rodzinę
"Na mojej pierwszej płycie były piosenki, które trwały siedem minut, chaotyczne. Nie wyobrażam sobie teraz, żebym to robił" - wspomina swoją przeszłość piosenkarz. (Fot. PAP/EPA)
Popularny wokalista zakończył już romans z piciem i twardymi narkotykami. We wrześniowym wywiadzie udzielonym magazynowi 'GQ' The Weeknd ujawnił, że zrezygnował z używek, gdy zdał sobie sprawę z tego, jak bardzo odsuwają go one od prawdziwego życia oraz uzależniają. 'W końcu chcę mieć rodzinę. Chcę dzieci' - zapewnia.
Reklama
Reklama

Ostatnio było o nim głośno z powodu przyłapania przez reporterów na spotkaniu z Angeliną Jolie. Wieść o rzekomym romansie 46-letniej aktorki z 31-letnim piosenkarzem obiegła media z prędkością błyskawicy. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby ten urodzony w Kanadzie jedyny syn pary etiopskich emigrantów zamierzał się ustatkować u boku byłej żony Brada Pitta. A o ustatkowaniu marzy - jak wynika z wywiadu udzielonego wrześniowemu magazynowi "GQ".

Jak informuje serwis "VaintyFair", piosenkarz zrezygnował z prowadzenia rozrywkowego trybu życia. Alkohol i narkotyki przestały w nim dominować. Co prawda zdarza mu się zapalić od czasu do czasu marihuanę, czy okazjonalnie wypić drinka, ale są to nader rzadkie incydenty. "Narkotyki były moją kulą u nogi. Sądziłem, że ich potrzebuję. Ale włożyłem wiele pracy w to, żeby przestać tak myśleć" - zdradził The Weeknd. Dodał też, że co prawda podoba mu się to, jak rozwija się jego kariera, ale czuje, że dzieci mogłyby wpłynąć na niego inspirująco.

Przypomnijmy, że piosenkarz jako nastolatek rzucił szkołę, zamieszkał na przedmieściach Toronto i niewiele brakowało, żeby resztę życia spędził w więzieniu, do którego zresztą bardzo szybko trafił. Jego pierwszą pracą było zaś... składanie ubrań.

Były partner m.in. Seleny Gomez czy Belli Hadid co prawda nie ukrywa, że jego relacje z kobietami nie należą do łatwych, to zaznacza też, że niewątpliwie dojrzał i ma inne spojrzenie na wiele spraw. Zresztą zdaje się to potwierdzać i to, że mizantropia tak wyraźna we wczesnych jego tekstach piosenek przestała być już tak odczuwalna, jak na początku jego kariery.

To nie pierwszy raz, kiedy Abel Tesfaye - bo tak naprawdę się nazywa - przyznał się do zażywania substancji zmieniających sposób myślenia. W wywiadzie dla "The Guardian" z 2016 roku gwizdor popu ujawnił, że "macza i bawi się i tak dalej" w różnych środkach odurzających. "Kiedy nie miałem nic do roboty poza tworzeniem muzyki, było to bardzo ciężkie. Narkotyki były dla mnie podporą" - dodał.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 18.03.2024
GBP 5.0343 złEUR 4.3086 złUSD 3.9528 złCHF 4.4711 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama