Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ta historia przyjaźni Polaka i Włocha z Londynu wzruszy każdego...

Ta historia przyjaźni Polaka i Włocha z Londynu wzruszy każdego...
Muzyka nie zna żadnych granic, czego dowiodła ta wzruszająca historia... (Fot. Getty Images)
Życie pisze najlepsze scenariusze. Przekonał się o tym pewien mieszkający w Londynie Włoch, który stworzył z mieszkającym za ścianą sąsiadem niezwykły duet pianistów. Niezwykły, bo panowie nigdy się nie poznali, a komunikowali się jedynie przy pomocy liścików i muzyki. I nigdy się nie spotkają, bo jeden z nich zmarł na koronawirusa. Ich niezwykła relacja to gotowy materiał na film...
Reklama
Reklama

Doskonale wiemy, że sąsiedzi potrafią być czasem uciążliwi, szczególnie ci hałaśliwi. Na szczęście dochodzące zza ściany odgłosy nie zawsze budzą irytację, szczególnie jeśli kochamy muzykę na żywo. Tak było w przypadku Giorgio Lo Porto, Włocha mieszkającego w Londynie. Zachwycony muzyką graną przez sąsiada postanowił pozostawić mu liścik z wyrazem uznania dla jego talentu. A że sam też lubi grać na pianinie, to zapytał, czy mogliby wspólnie zagrać piosenkę "My Heart Will Go On".

Sąsiad się zgodził, utwór zagrali siedząc w swoich mieszkaniach. To był początek ich niesamowitej przyjaźni, a także niezwykłego duetu fortepianowego, bo sąsiadowi bardzo spodobało się wspólne muzykowanie i zaproponował mu kolejne sesje przez ścianę. Włoch był zaskoczony, ale i zadowolony, bo stało się to dla niego okazją, by powrócić do dawno porzuconej pasji. Ich wspólne muzykowanie stało się hitem na TikToku, bo Giorgio, wielki fan tego portalu społecznościowego, umieszczał tam ich "koncerty".

Sąsiedzi nigdy się nie spotkali. Ze względu na pandemię komunikowali się za pomocą liścików i muzyki.

Muzykiem za ścianą był Emil, 78-letni Polak, który nie chciał się pokazywać w nagrywanych przez Giorgio filmikach. Mieszkanie, w którym przebywał, było jego tymczasową kwaterą po sprzedaży domu. Jego żona w grudniu ubiegłego roku zmarła na COVID-19. Jedyną pociechą, jaka mu pozostała był fortepian. A że jego żona uwielbiała, gdy grał, Emil codziennie o godzinie 14:00 zasiadał do instrumentu, by tak uczcić pamięć zmarłej. O tej godzinie grał też później, już w duecie z Giorgiem.

Niestety, Emil podzielił los swojej żony, zmarł w połowie marca. Przekazując swoim obserwującym tę smutną wiadomość, Giorgio napisał: "Drogi Emilu, niewiele o tobie wiedziałem, ale zmieniłeś moje życie. Oddałeś mi moją pasję i podzieliliśmy się nią ze światem. Będziesz w moim sercu. Będę dalej grać, myśląc o tym, jak potężna może być muzyka. Powiedziałeś, że jestem twoim światłem, ale ty też byłeś moim".

Wspólne muzykowanie, a potem poznanie przejmującej historii pianisty zza ściany zainspirowała Giorgio do napisania własnego utworu muzycznego, pierwszego, jaki skomponował. Nadał mu tytuł "Drogi Emilu". A w jednym z nagrań na TikToku zawarł przesłanie do swoich fanów. "Poprzez ten filmik chcę przekazać jedną rzecz – bądź miły i obecny, nawet dla nieznajomych. Mogą przechodzić przez trudne chwile i potrzebować twojego wsparcia. Zwłaszcza teraz". 

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 22.05.2024
GBP 4.9950 złEUR 4.2575 złUSD 3.9243 złCHF 4.2994 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama