Selfie napędza zyski branży kosmetycznej
Według informacji globalnej firmy NPD Group, popularność selfie napędza zyski branży kosmetycznej, które w tym roku są większe o 15 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Coraz częściej w swojej ofercie marki kosmetyczne uwzględniają produkty, które reklamują jako photoshop w tubce.
"Perfekcyjny makijaż oka, ust, nieskazitelna cera to podstawa, aby bez skrępowania pozować do zdjęć, a szczególnie selfie. Marki kosmetyczne wyczuwając ten trend coraz częściej oferują produkty opatrzone określeniem photo-ready, camera-ready. Ten swoisty trend w branży kosmetycznej powoli urasta do odrębnego segmentu, jak również ma istotne przełożenie na sprzedaż produktów" - tłumaczy "Telegraph" June Jensen z NPD Group.
Jedną z pierwszych marek, która wyczuła selfie nosem, był Dior. Marka dodała do swojego portfolio podkład, który jest dedykowany miłośniczkom selfie. Produkt ma nie tylko wyrównywać koloryt skóry i zakrywać wszelkie niedoskonałości, ale dodatkowo, dzięki specjalnej formule rozpraszającej i załamującej światło, skóra wydaje się naturalnie rozświetlona.
Zdaniem analityków NPD Group, to właśnie produkty rozświetlające i odbijające światło cieszyły się największym uznaniem wśród kobiet, a ich sprzedaż skoczyła o ponad 48 proc. Jak tłumaczy Jensen, rozświetlenie twarzy i produkty, które temu służą, szybko stały się tzw. must have, a marki szybko wykorzystały ten nurt.
Cóż, nic tak nie działa na miłośniczki selfie, jak obietnica, że będą wyglądać równie atrakcyjnie co królowa selfie - Kim Kardashian...