"Spójrzmy na wszystkie nacje, które żyją najdłużej. Jednym z charakterystycznych dla nich nawyków jest popijanie przez cały dzień różnorodnych ziołowych naparów i herbat, wśród nich dużym, zasłużonym uznaniem cieszy się zielona herbata" – wskazuje w rozmowie z "MindBodyGreen" dr Deanna Minich, specjalizująca się w dietetyce funkcjonalnej. Przyznaje, że choć zielona herbata sama w sobie przynosi szereg korzyści zdrowotnych, te można jeszcze bardziej zintensyfikować.

Do naparu z zielonej herbaty wystarczy dodać sok z cytryny. "Większość ludzi o tym nie wie, ale jeśli pijesz zieloną herbatę i dodasz do niej sok z cytryny, wzmocnisz katechiny (wykazujące działanie przeciwutleniające), a dokładnie ich biodostępność, czyli przyswajanie" – wyjaśnia dietetyk.

Wskazują również na to badanie. Jedno z nich wykazało, że zielona herbata z cytryną zawierała więcej polifenoli niż sama zielona herbata. Nie oznacza to, że zielona herbata nie ma własnej imponującej listy przeciwutleniaczy. Inna teoria, którą przedstawiono na łamach "Journal of Food Processing and Technology", głosi, że wysoka zawartość kwasu cytrynowego wzmacnia przeciwutleniacze zielonej herbaty, co z kolei sprawia, że są one łatwiej przyswajalne przez organizm.

Ponadto cytryna ma już swój własny profil przeciwutleniający, ze znacznymi ilościami witaminy C wspomagającej układ odpornościowy, więc wyciśnięcie odrobiny soku do porannej herbaty nie zaszkodzi.