Pies dostał spadek w wysokości pięciu milionów dolarów
Bill Dorris, biznesmen z Nashville w Tennessee, zmarł pod koniec ubiegłego roku, w wieku 84 lat. Nigdy się nie ożenił, nie miał także dzieci. Jego najlepszym przyjacielem była suczka rasy border collie o imieniu Lulu. Mężczyzna dużo podróżował. Gdy nie było go w domu, czworonogiem zajmowała się jego znajoma, 88-letnia Martha Burton.
Po śmierci Dorrisa, Lulu czeka dostatnie życie. Dawny właściciel przepisał jej w testamencie cały swój majątek.
"Pięć milionów dolarów trafi do funduszu powierniczego, który zostanie utworzony po mojej śmierci, aby zaopiekować się moim border collie - Lulu. Ma to zaspokoić wszystkie potrzeby Lulu. Pies pozostanie w posiadaniu Marthy Burton" – Dorris postanowił w testamencie.
"Nie wiem, co mam o tym myśleć, powiem szczerze. On po prostu bardzo kochał swojego psa" – przyznaje Burton w rozmowie z lokalną telewizją News Channel 5. "Nie damy rady wydać pięciu milionów dolarów, niemniej warto spróbować" – śmieje się kobieta.
Nie ma planów, by Lulu sprezentować złotą miskę czy obrożę wysadzaną diamentami. Testament stwierdza, że Burton będzie otrzymywać co miesiąc "rozsądne" kwoty na utrzymanie psa. Nad funduszem czuwać będzie specjalny kurator. Nie jest jasne, co stanie się z resztą majątku, gdy Lulu umrze.