Perfumy Chanel - to o nich marzą kobiety
Zapachy Chanel to jedne z najlepiej sprzedających się i najbardziej upragnionych perfum, wynika z badań przeprowadzonych przez sklep internetowy Escentual.com. W pierwszej trójce najbardziej upragnionych perfumeryjnych prezentów znalazły się Coco Mademoiselle, YSL Libre i niemal legendarne perfumy Chanel No 5.
Coco Mademoiselle to orientalny kwiatowy zapach z nutami pomarańczy, mandarynki, kwiatu pomarańczy i bergamotki. Jak zauważa na łamach "Daily Mail" Ceryn Lawless, zapach ten był niedoścignionym liderem sprzedaży, a jego popularność nie słabnie od czasu debiutu w 2001 roku. Niesłabnącą popularnością cieszą się już od 98 lat perfumy Chanel No 5. Zapach równie ikoniczny co historyczny.
Coco Chanel chciała stworzyć świeży, czysty zapach, zapach przywodzący na myśl zapach mydła. "Wielką tajemnicą i osiągnięciem w perfumiarstwie było stworzenie zapachu świeżego, a jednocześnie trwałego" – wyjaśnia na łamach BBC znawca perfum i nos, Frederic Malle. "Jedynym sposobem na stworzenie świeżych zapachów było wykorzystanie cytrusów, choć mają one świeży i uroczy aromat nie utrzymują się zbyt długo" – dodaje.
W tym czasie chemicy mieli opracowane aldehydy, jednak perfumiarze z dużą obawą podchodzili do ich stosowania. Osobą, która podjęła wyzwanie Chanel był Ernest Beaux. Kilka miesięcy zajęło mu dopracowanie nowego zapachu, aż w końcu wymyślił 10 próbek i podał je Coco.
Były one ponumerowane od jednego do pięciu i od dwudziestu do dwudziestu czterech. Chanel wybrała numer pięć. Mówi się, że mikstura była wynikiem błędu laboratoryjnego. Asystent Beaux dodał dawkę aldehydów w ilości nigdy wcześniej niestosowanej.
Zapach nasycony jaśminem, różą, drzewem sandałowym i wanilią stał się natychmiastowym sukcesem. Po dziś dzień święci triumfy. Szacuje się, że co 55 sekund na świecie sprzedawana jest butelka z tym zapachem.
"W Chanel na naszą tożsamość duży wpływ mają białe kwiaty, zwłaszcza jaśmin" – wyjaśnia Olivier Polge, perfumiarz Chanel, który objął to stanowisko zastępując swojego ojca Jacquesa. "Pewne kwiaty zawsze wracały, jak refren piosenki" – dodaje.