W swoim poście na Instagramie David Thiérrée pokpiwa z piosenkarki: "Cóż, ludzie, nie tylko ja uważam, że nowa oprawa wizualna Taylor Swift jest bardzo metalowa... Bardzo blisko dzieł Ihsahna, które stworzyłem. Mogłem to dla niej zrobić, prawdopodobnie za niższą cenę niż ta, którą zapłaciła" - napisał.

Wspomniany Ihsahn (naprawdę nazywa się: Vegard Sverre Tveitan) to norweski kompozytor i wokalista. W lutym tego roku wydał epkę "Telemark", wypełnioną ostrymi i mrocznymi gitarowymi riffami oraz demonicznym, gardłowym wokalem (określanym jako growl). Z kolei płyta Taylor Swift "Folklore" zawiera typowe dla tej artystki "wiotkie" i melodyjne utwory Indie rockowe.

Artystka zachęca do kupowania płyty słowami: "W izolacji moja wyobraźnia szaleje i ten album jest tego efektem. To zbiór piosenek i historii, które płynęły niczym strumień świadomości. Pisanie było moim sposobem na ucieczkę w fantazję, historię i pamięć". Do splagiatowania okładki metalowego albumu się nie przyznała. Napisała, że za wizualną oprawę jej albumu odpowiada fotografka Beth Garrabrant.

Ale fani metalu raczej jej nie wierzą. Gdy David Thiérrée opublikował swój post, internauci bez ogródek mówili, co myślą o okładce nowego albumu Swift. "Na świecie jest wielu niedowidzących. Kompozycja nie jest taka sama, ale skala szarości i temperatura koloru wydaje się być kontynuacją twojego rysunku. Ludzie, szczególnie fani popu i hip-hopu, nie rozumieją, że ich artyści lub ich maszyny produkcyjne plądrują scenę, której nie doceniają, ani nie oddają jej hołdu. Metal ma bardzo kreatywny scenariusz i jest w jakiś sposób osłabiany przez tych samych ludzi, którzy go okradają. Jest wielu artystów popu, którzy kochają metal i czasami oddają mu hołd. Nie sądzę, żeby tak było w tym przypadku" - napisał jeden z komentujących.