Każdemu zdarza się zostać w domu z powodu wyimaginowanej choroby. Statystycznie, najczęściej ma to miejsce po niezaplanowanym wieczorze pełnym napojów wyskokowych. Ale nawet tak niewinny proceder jak całodniowe lenistwo zamiast pracy musi być dobrze zaplanowany.

Na podstawie badań na próbie tysiąca pracowników, naukowcy oszacowali idealny moment na zgłoszenie choroby w miejscu pracy. Jest to wtorek o godz. 6:38.

Według badaczy, dobór odpowiedniej strategii oraz zgłoszenie nieobecności we wskazanym przez nich momencie nie przysporzy nam żadnych dodatkowych problemów. 
Niektórzy zwracają jednocześnie uwagę, że najgorszymi możliwymi dniami są poniedziałek i piątek.

Wówczas, nawet jeśli naprawdę jesteśmy chorzy, pracodawcy źle to odbiorą, sądząc że próbujemy wykorzystać okazję i zrobić sobie długi weekend.

Z drugiej strony, eksperci do spraw rynku pracy są zdania, że czasami lepiej jest po prostu przyznać się do chwili słabości, zamiast brnąć w wymyślanie coraz dziwniejszych powodów nieobecności.