Mieszkańcy Hallstatt narzekali na tłumy turystów, dziś za nimi tęsknią
To, że z powodu pandemii opustoszały ulice, zauważyli mieszkańcy wszystkich miast na świecie. Ale tylko w niektórych ta pustka była tak dojmująca jak w maleńkim Hallstatt. To austriackie miasteczko, które od lat tętniło życiem, zamieniło się w miejsce, którego mieszkańcy nie pamiętają od lat. "To przypominało życie w wiosce duchów. Świat się zatrzymał. Z drugiej to było miłe, bo zapanowała cisza i spokój, ale z drugiej strony było w tym coś przerażającego. Nie było samochodów, autobusów, ani turystów. Słyszeliśmy nawet pływające łabędzie" – wyznała na łamach BBC Sonja Katharina, mieszkanka Hallstatt.
Swoją popularność miasto zawdzięcza niezwykłym widokom, a także legendzie, która głosi, że było ono inspiracją dla wioski Arendelle w filmie Disneya "Kraina lodu". Po premierze tej animacji niespełna 800 mieszkańców Hallstatt z dnia na dzień utraciło swoją oazę spokoju, bo dzień w dzień przybywało tu nawet 10 tysięcy turystów. Dla porównania - 10 lat temu miasto przyjmowało około 100 gości dziennie. Jeszcze na początku tego roku władze miasta zapowiadały wprowadzenie restrykcji, które ograniczą masowy napływ odwiedzających, ale pandemia ich w tym wyręczyła.
Kiedy początkowy szok minął, mieszkańcy zaczęli czerpać korzyści z tej zmiany. "Spadek liczby gości nastąpił zupełnie nieoczekiwanie. Nagle Hallstatt wróciło do swoich korzeni" - przyznał lokalny muzyk, Gerhard Hallstatt. I chociaż miejscowi mogą ponownie odkrywać uroki tego miejsca i cieszyć się spokojem, jest on jednak podszyty nutką niepokoju. "Hallstatt zawsze był atrakcją turystyczną, więc wiele osób straciło pracę lub skróciło godziny pracy" - dodał Kurt Reiger, dyrektor generalny kopalni soli Hallstatt. "Nie można powiedzieć, że odzyskaliśmy miasto, ponieważ ono zawsze było pełne turystów, co uwielbiamy" – stwierdził.
Dlatego choć dzięki pandemii mieszkańcy zyskali spokój i zasłużony odpoczynek, wielu z nich zaczyna już tęsknić za gośćmi. "To piękne uczucie mieć puste uliczki dla siebie, ale mieszkańcy Hallstatt chętnie dzielą się pięknem tego miejsca z przyjaciółmi i gośćmi z całego świata" - podsumował Gerhard Hallstatt. Wszystko wskazuje na to, że będą mieli z kim się dzielić, bo wraz ze stopniowym znoszeniem ograniczeń, turyści powoli zaczynają przyjeżdżać do Hallstatt.