Kosmetyczka Jennifer Aniston zdradza, jak wykonać odmładzający masaż twarzy
Jeśli sądzisz, że aby dbanie o urodę przynosiło zadowalające rezultaty, należy wydawać krocie na upiększające zabiegi, jesteś w błędzie. Joanna Czech, której klientkami są m.in. Christy Turlington Burns i Jennifer Aniston, przekonuje, że profesjonalny zabieg pielęgnacyjny możemy wykonać w domowym zaciszu. Nie należy jednak zapominać o masażu, który pozwala skórze z większą łatwością wchłonąć wszystkie cenne składniki aplikowanych kosmetyków.
"Masaż jest zawsze najistotniejszym elementem każdego zabiegu wykonywanego w salonie urody. Chodzi w nim o to, by traktować mięśnie twarzy niczym ciasto i je ugniatać, co stymuluje przepływ krwi. Krew transportuje tlen do skóry, dzięki czemu staje się ona natychmiast jaśniejsza i bardziej sprężysta. A ponieważ skóra jest rozgrzana, wszystko, co później na nią nałożysz, wniknie znacznie głębiej" – tłumaczy ekspertka.
Co ciekawe, masaż ten powinien obejmować nie tylko twarz. Czech sugeruje, by każdy domowy zabieg rozpocząć od rozciągania klatki piersiowej, a następnie rozmasowania karku i pleców po obu stronach kręgosłupa. "Masaż zaczynam zwykle od talii i kieruję się w górę w kierunku podstawy czaszki. Wszystkie nerwy odpowiedzialne za przód ciała znajdują się wzdłuż rdzenia kręgowego, dlatego najpierw musimy je rozmasować. Przygotujesz w ten sposób twarz do pracy, a efekty masażu będą znacznie lepsze" – zaznacza kosmetyczka.
Masując twarz, pamiętajmy o tym, by zacząć od środka twarzy, a następnie ugniatać mięśnie w kierunku uszu, kończąc na węzłach chłonnych i skroniach. W ten sposób zredukujemy napięcia i obrzęki, a także wzmocnimy i uelastycznimy skórę. "Kluczem jest spojrzenie na skórę, jak na gąbkę. Kiedy obserwujemy ją pod mikroskopem, widzimy tkankę tłuszczową i włókna kolagenowe pod spodem, a także inne warstwy. Przypomina to strukturę gąbki. Dlatego zawsze wykonuję ruch naciśnij i puść, aby zastosowany później produkt do pielęgnacji wniknął głęboko w skórę" – konkluduje Czech.