Keira Knightley: Koniec z rozbieranymi scenami
"Nie jest to całkowity zakaz, obowiązuje jedynie w przypadku filmów reżyserowanych przez mężczyzn. Wprowadziłam go po części z próżności, a po części za sprawą tego, jak na mnie patrzyli" - wyznała Knightley w rozmowie z podcastem "Chanel Connects".
35-letnia aktorka dodała, że zdaje sobie sprawę z tego, że w kinie jest zapotrzebowanie na rozbierane sceny, ale ma do nich sporo zastrzeżeń. "Nie chciałabym brać udziału w tych okropnych scenach, w których kochankowie są spoceni i słychać tylko ich pochrząkiwanie. Nie jestem zainteresowana czymś takim" - podkreśliła Knightley.
Aktorka zdradziła, że nie chce rozbierać się przed kamerą z jeszcze jednego powodu. "Pomijając to wszystko, zauważam sytuacje, w których nagość i sceny erotyczne w filmie są uzasadnione. I dobrze by było, gdyby biorący w nich udział aktorzy wyglądali super. W tej sytuacji można skorzystać z dublerów. Ja już jestem po dwójce dzieci, a do tego nie chciałabym stać nago przed grupą facetów" - dodała aktorka, która swoje pierwsze dziecko urodziła w 2015 roku.
Jednocześnie Knightley nie wyklucza swojego ewentualnego udziału w filmie, który mógłby opowiadać o macierzyństwie i o akceptacji swojego ciała po porodzie. Ma tylko jeden warunek, taki film musiałaby wyreżyserować kobieta. "Mogłabym stworzyć taki film razem z kobietą, która w pełni rozumie ten proces" - zaznaczyła.