Katy Perry tylko w aucie czuje się bezpiecznie
Oczekująca przyjścia na świat swojego pierwszego dziecka artystka przyznaje, że przechodzi ostatnio trudne chwile - i to mimo ogromnego szczęścia, że będzie to dziewczynka.
"Płaczę, kiedy patrzę na swoje palce u stóp, płaczę, wykonując proste czynności. Myślę, że w dużej mierze ma to podłoże hormonalne" - wyznała Perry podczas internetowego festiwalu SHEIN Together.
Gwiazda wyjawiła również, że źle znosi ciągłe przebywanie z domownikami na małej przestrzeni, z czym musi się mierzyć podczas kwarantanny. "Nie mam zbytnio, gdzie wyjść. Chyba że pójdę do mojego auta. Często do niego wsiadam. To moje bezpieczne miejsce" - wyznaje.
Mimo tego, ani myśli rezygnować z pracy nad swoim piątym albumem. "Premiera jest przewidziana jeszcze w tym roku, bez względu na sytuację epidemiologiczną" - przekazała swoim fanom za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Piosenkarce zależy bowiem na tym, by jej muzyka dodawała sił ludziom w czasie kryzysu związanego z koronawirusem. Premierę jej kolejnego singla pt. "Daisies" zaplanowano na 15 maja.