Justin Bieber zapewnia, że sukces swojej nowej płyty "Justice" zawdzięcza żonie
W ostatnich latach u Justina Biebera zaszło wiele zmian, które teraz, po wydaniu nowej płyty, są widoczne bardziej niż kiedykolwiek. Piosenkarz zmienił wizerunek i nie wygląda już jak idol nastolatek, inaczej też podchodzi do tworzenia muzyki. Za tą przemianą stoi jego żona, wzięta modelka Hailey Bieber, a o ich małżeństwie Bieber mówi w wywiadach, że jest "nieziemskie".
Gwiazdor podkreśla, że odnalazł w małżeństwie stabilizację i bezpieczeństwo, dzięki którym osiągnął wewnętrzny spokój i mógł się skupić na przygotowaniach do wydania nowego albumu "Justice". W czasie wywiadu, jakiego udzielił w radiu SiriusXM, powiedział:
"Zmieniłem priorytety i teraz rodzina znalazła się u mnie na pierwszym miejscu... Nigdy nie miałem spójnego życia rodzinnego. Dorastałem trochę tu, trochę tam, jakby wszędzie. Tak więc gdy u boku mojej żony Hailey poczułem się bezpiecznie,gdy poczułem, że mam kogoś, kogo kocham i komu ufam, wiedziałem, że to jest wyjątkowe i to sprawiło, że płyta jest taka, jaka jest" – tłumaczył Bieber. Dodał także, że żona nauczyła go stawiać granice innym osobom.
"Myślę, że wyznaczenie granic w kontaktach zawodowych było kluczowe w moim rozwoju artystycznym. Uświadomienie sobie, że moje NIE jest tak samo potężne jak TAK i wiedza o tym, kiedy powiedzieć NIE pewnym rzeczom, bardzo mi pomogła" – przekonywał piosenkarz.
Podczas wywiadu wyjaśnił też, że rozwinął się jako artysta dzięki swoim doświadczeniom życiowym, które odzwierciedlają się w jego muzyce, czego nie można powiedzieć o piosenkach śpiewanych przez niego w wieku 13 lat. Piosenkarz zdecydował się też na bardzo osobiste wyznanie: "Tak naprawdę nie wiedziałem, czym jest miłość. Nie wiedziałem, kim jestem. Śpiewałem o tym, o czym myślałem, że jest, ale gdy dorosłem, miłość nabrała dla mnie nowych kształtów i znaczeń, jest zdecydowanie inna" – wyjaśnił.
Bliscy współpracownicy Biebera również dostrzegają, jak wielką rolę w życiu piosenkarza odgrywa jego żona: "Dla Justina ona jest błogosławieństwem" - stwierdził Poo Bear, który pracuje z Bieberem od lat. "Mógł skończyć z kimkolwiek, a dostał od Boga kobietę, która go wspiera we wszystkim i jest tak samo mocno zaangażowana w chrześcijaństwo jak on" – wyjaśnił producent muzyczny.
Zasługą Hailey jest także to, że piosenkarz teraz bardziej zwraca uwagę na swoje zdrowie. Przez lata zmagał się z dolegliwościami i problemami, także psychicznymi, które miały swoje podłoże w niezdiagnozowanej boreliozie, na którą choruje od lat. Teraz ma nad tą chorobą kontrolę, o czym szczegółowo opowiedział w jednym z odcinków serialu dokumentalnego zatytułowanego "Justin Bieber: Seasons".