Serca fanów Justina Biebera zabiły szybciej pod koniec grudnia, gdy piosenkarz wrzucił do sieci filmik zapowiadający nowy singel. Piosenka nosi tytuł "Yummy". Bieber zapowiedział też dużą letnią trasę koncertową oraz nowy serial dokumentalny.

Ssingiel i zapowiedź tournee to doskonały prezent dla fanów muzyka. Ci jeszcze niedawno byli przerażeni, bo wiosną 2019 roku piosenkarz pożegnał się z fanami. Ogłosił wtedy, że zawiesza karierę, aby zająć się swoimi prywatnymi sprawami. "Obecnie skupiam się na tym, by naprawić kilka poważnych problemów osobistych" - napisał wówczas na Instagramie.

Potem wydał jeszcze bardzo emocjonalne oświadczenie. "Przez całe moje nastoletnie życie i początki dorosłości, koncertowałem. Jak pewnie zauważyliście, podczas ostatniej trasy byłem nieszczęśliwy. Nie zasłużyliśmy na to zarówno ja, jak i wy. Płacicie za to, by dostać energetyczny, pełen zabawy koncert, a ja nie mogłem wam tego dać. To było dla mnie emocjonalnie niemożliwe, zwłaszcza pod koniec trasy", napisał w nim Bieber.

Dodał też, że chce wykorzystać ten czas na wzmocnienie swojego małżeństwa. Uspokoił jednocześnie fanów, zapowiadając, że planuje kolejny album. "Wydam nową płytę najszybciej, jak to możliwe!" - napisał.

Bieber to jedna z najmłodszych gwiazd show-biznesu. Już w 2011 roku magazyn "Forbes" umieścił go na drugim miejscu listy najlepiej opłacanych artystów, którzy nie ukończyli 30. roku życia. W listopadzie 2016 roku Kanadyjczyk gościł w Krakowie.