Joanna Krupa domaga się wysokich kar dla "palantów", którzy nie noszą maseczek
Joanna Krupa w najnowszym, napisanym po angielsku poście na Instagramie, nie szczędziła słów krytyki mieszkańcom Stanów, którzy ignorują zasady reżimu sanitarnego.
„Martwi mnie, że liczba przypadków w USA rośnie. Ludzie nie traktują covid–19 poważnie, a to wpływa na tych, którzy przestrzegają zasad społecznej izolacji i noszą maseczki. To wstyd, że rząd USA nie panuje nad sytuacją, w momencie gdy większość europejskich krajów zaczyna się otwierać i ma jako taką kontrolę nad wirusem. Przestrzeganie reguł i szanowanie innych to niewielki wysiłek. Ludzie muszą przestać być samolubni i może dzięki temu opanujemy sytuację szybciej" - napisała modelka.
W USA od początku pandemii koronawirusem zaraziło się 2,6 miliona osób, z czego ponad 129 tys. osób zmarło. Joanna Krupa nie ma jednak wątpliwości, że lekceważenie wirusa tylko wydłuży czas trwania pandemii. „Przez egoistów to będzie trwało w USA dłużej niż powinno" - napisała. Dlatego jej zdaniem rząd powinien surowo karać obywateli nieprzestrzegających reżimu sanitarnego i obowiązku noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. „Gdyby ci palanci dostali po 10 tys. dolarów kary, z pewnością zaczęliby przestrzegać zasad" - podsumowała Krupa.