Produktywność w czasie ostatnich miesięcy i zmieniających się warunków, do których przyszło nam się dostosować, została wystawiona na mocną próbę. Wiele z wykonywanych wcześniej z łatwością zadań sprawia nieco większe problemy, a koncentracja staje się sporym wysiłkiem. To może być dobry moment na trening produktywności.

Dobrym wstępem dla poprawy naszej produktywności jest porzucenie wielozadaniowości. Jak tłumaczy dr Brockis: "wielozadaniowość to mit dla wszystkich z wyjątkiem dwóch procent populacji, a nasza zdolność do przetwarzania wielu pomysłów jednocześnie nie różni się w zależności od płci czy wieku. Skupienie się na jednym zadaniu na raz jest najlepszym sposobem na zapewnienie dobrego wykonania każdego zadania".

Według badań przeprowadzonych przez Ohio State University, wielozadaniowość daje mózgowi złudzenie, że intensywnie pracujesz, podczas gdy w rzeczywistości masz tylko o wiele więcej na głowie. Jak twierdzi Zheng Wang, autor badania: "wydaje się, że ludzie źle rozumieją pozytywne uczucia, jakie wywołuje wielozadaniowość. Nie są bardziej produktywni - po prostu czują się bardziej zadowoleni emocjonalnie ze swojej pracy ".

Przypomina również, że mózg ma ograniczone zasoby energii, ale można go szybko naładować. "Planowanie 20-minutowych przerw między 90-minutowymi okresami pracy może prowadzić do większej koncentracji i wydajności" – dodaje na łamach magazynu "In the black".

Te strategie wydają się dość oczywiste i jest jak dobra rozgrzewka przed prawdziwym treningiem. Eksperci wskazują, że gdy zaczniemy monitorować naszą produktywność – jej szczyt i spadek, dostrzeżemy pewną przewidywalność, co oznacza możliwość mapowania poziomu energii. Wymaga to pewnej dyscypliny i zapisywania, w których momentach dnia jesteśmy najbardziej aktywni, kiedy nasza koncentracja jest na najwyższym poziomie, jak również momenty, gdy zauważamy znaczny jej spadek. Ta informacja jest również istotna, bo można zaplanować wtedy przerwę.

Kolejnym sposobem jest notowanie. Liczba elementów, które możemy przechować w pamięci roboczej waha się od pięciu do dziewięciu, równocześnie nasz umysł nie zawsze potrafi ustalić, które są priorytetowe, które nie, równocześnie z łatwością lista zadań może ulec destrukcji wyparta przez kolejne elementy. Eksperci zalecają wyrobienia sobie nawyku zapisywania wszystkiego o czym myślimy – zadania do wykonania, pomysły - warto sporządzić od 10 do 20 punktów.

Kolejnym punktem treningu jest wyćwiczenie uważności. Możemy traktować to, jak trening interwałowy produktywności.

"Ustaw zegar na pięć lub 10 minut i skup się na swoim zadaniu przez ten czas. Następnie pozwól sobie na minutę nieuwagi, o ile będziesz wracał do zadania na kolejne pięć lub 10 minut" – radzi na łamach "The New York Times" Earl K. Miller, profesor neurobiologii w Picower Institute for Learning and Memory w Massachusetts Institute of Technology.

"Tendencja do rozpraszania się jest pierwotna, więc wybacz sobie, jeśli to zrobisz. Na szczęście im więcej pracujemy nad skupianiem się na jednym zadaniu na raz i ignorowaniem rozpraszaczy, tym częściej ćwiczymy korę przedczołową - bardziej rozwiniętą część naszego mózgu. Wtedy łatwiej jest się skupić" – dodaje. Z czasem możemy zwiększać czas, który poświęcamy na wykonanie jednego zadaniu, trenując w ten sposób koncentrację i zwiększając produktywność.

Po intensywnym treningu warto również wykonać krótkie ćwiczenia rozciągające. W tym wypadku doskonale sprawdzą się wszelkie gry i zabawy, jak rozwiązywanie krzyżówek, gry logiczne lub te, które wymagają kojarzenia lub zapamiętywania. Mózg lubi wyzwania, a te stawiane przed nim codziennie, jedynie go rozwijają.