Gal Gadot będzie mieć swoją gwiazdę w Hollywoodzkiej Alei Sławy
Gal Gadot dosyć okrężną drogą dowiedziała się, że w przyszłym roku jej nazwisko zostanie upamiętnione na Hollywood Boulevard. Opowiedziała o tym swoim fanom na Instagramie.
"Zajmowałam się promocją Misji Stone, kiedy dostałam telefon od mojego męża. Powiedział mi, że prasa izraelska dzwoniła do niego, by pogratulować mu mojej hollywoodzkiej gwiazdy. Skontaktował się ze mną, by o to zapytać. A ja absolutnie nie miałam o tym pojęcia" – przekazała na wstępie filmiku, który nagrała.
We want to wish Israeli ð®ð± Wonder Woman @GalGadot a huge MAZAL TOV for becoming the first Israeli actress to receive a #Hollywood star. ⭐️ An honor well deserved ð pic.twitter.com/rCMKvQo5h8
— Creative Community for Peace (@CCFPeace) June 27, 2023
"Więc zadzwoniliśmy do mojego PR-owca i wygląda na to, że otrzymam hollywoodzką gwiazdę. To jest niewiarygodne. Jestem tak bardzo wdzięczna i zaszczycona. Bardzo dziękuję Hollywoodzkiej Izbie Handlowej za wybranie mnie. To daje mi jeszcze więcej paliwa, by dalej robić to, co robię" - stwierdziła podekscytowana.
Wyróżnienie, które otrzyma Izraelka, napawa radością jej rodaków. Nigdy wcześniej żaden aktor ani aktorka z Izraela nie doczekali się gwiazdy w Hollywoodzkiej Alei Sławy.
Gadot ma bogatą biografię nie tylko ze względu na swoje dokonania aktorskie. Kiedy miała 20 lat, trafiła do Izraelskich Sił Obronnych. Od obowiązkowej służby wojskowej nie zwolniło jej to, że była Miss Izraela, a później reprezentowała swój kraj na Miss Universe. W armii pracowała jako instruktorka fitness. Aktorka przyznała po latach, że wojskowe doświadczenie pomogło jej zdobyć rolę Gisele w serii "Szybcy i wściekli", gdyż była obeznana z bronią.
11 sierpnia na Netfliksie premierę będzie miał jej nowy film, thriller szpiegowski "Misja Stone". Gal wciela się w nim w kobiecą wersję Jamesa Bonda. Pełniła w tym projekcie także funkcję producentki.