Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Ekranizacja "365 dni" o wiele pikantniejsza od "50 twarzy Greya"

Ekranizacja "365 dni" o wiele pikantniejsza od "50 twarzy Greya"
Czy będzie to najgłośniejsza premiera 2020 roku? Ekranizacja erotycznej powieści Blanki Lipińskiej "365 dni", w rolach głównych: Michele Morrone i Annę Marię Sieklucka. (Fot. Facebook/Blanka Lipińska - grupa fanowska)
Michele Morrone, 29-letni Włoch, który wcielił w przystojnego bossa mafii w filmie '365 dni', chwali tę produkcję. Podoba mu się to, że ekranizacja powieści Blanki Lipińskiej pokazuje seks o wiele śmielej niż adaptacja '50 twarzy Greya'.
Reklama
Reklama

"Kiedy Michele stanął przede mną, miałam gonitwę myśli" – opowiada Blanka Lipińska. "Zastanawiałam się nad milionem rzeczy: czy ma odpowiedni wzrost, owłosienie, itd. On był wtedy w okularach przeciwsłonecznych. W pewnym chwili je zdjął, a ja wtedy zamarłam. Świat się na chwilę zatrzymał. Michele zapytał mnie, cytując fragment scenariusza: Czy zabrakło ci słów, dziewczynko? Byłam zachwycona”.

Mężczyzna, który ją oczarował, nazywa się Michele Morrone. Aktor ma 29 lat, zagrał kilka ról w popularnych włoskich serialach. W 2016 r. brał udział we włoskiej edycji "Tańca z gwiazdami", zajął drugie miejsce.

Udział przystojnego Włocha w polskiej produkcji długo była owiana tajemnicą. (Fot. Getty Images)

Michele przyciąga uwagę swoimi brązowymi oczami, wysportowaną sylwetką i wzrostem (190 cm). Do niedawna miał długie włosy, ale teraz ma klasyczną fryzurę. W wolnym czasie jeździ konno, a także śpiewa i gra na gitarze. Jego konto na Instagramie obserwuje 105 tys. osób.

Być może Morrone nie znalazłby się w obsadzie "365 dni", gdyby nie starania producenta Tomasza Mandesa. "Zachwyciła mnie determinacja, energia Tomka, by zrobić ten film, by pozyskać mnie do tego projektu. Miałem w tym czasie inną propozycję z Włoch, ale w tamtym przypadku zabrakło tej energii" – opowiada Morrone.

Aktor chciał spróbować swoich sił także poza rynkiem włoskim. Wcześniej nigdy nie był w Polsce. "To, co mnie urzekło po przeczytaniu scenariusza, to cały aspekt psychologiczny postaci Massimo. Jawi mi się on jako osoba całkowicie uzależniona od seksu. Chciałem go lepiej zrozumieć" – stwierdza aktor.

Jak Włoch zapatruje się na kręcenie scen łóżkowych? "Od strony technicznej nie miałem z tym większych trudności, gdyż jestem aktorem i to jest moja praca. Jestem w stanie wcielić się w każdego bohatera, odegrać każdą sytuację. Natomiast to, co wymagało ode mnie najwięcej pracy, to była współpraca z Amą, czyli z Anną-Marią Sieklucką, odtwórczynią roli Laury. Zależało mi, by czuła się komfortowo, bezpiecznie" – przyznał.

Aktor wiedział, że "365 dni" jest polską odpowiedzią na "50 twarzy Greya". Dostrzega jednak dużą różnicę pomiędzy ekranizacją książki Lipińskiej, a filmową adaptację bestselleru E.L. James.

"Jeśli chodzi o 50 twarzy Greya, film nie oddaje w pełni erotyzmu, który jest w książce. Natomiast w przypadku 365 dni, produkcja przedstawia wszystkie pikantne szczegóły zawarte w powieści" – wyznał Michele.

Massimo Torricelli, bohater kreowany przez Morrone, jest bossem sycylijskiej mafii. Cudem udaje mu się przeżyć zamach na swoje życie. Gdy jego serce się zatrzymuje, przed oczami widzi obraz dziewczyny. Kiedy wraca do zdrowia, obiecuje sobie, że za wszelką cenę odnajdzie kobietę, którą ujrzał. Pewnego dnia na lotnisku dostrzega Laurę Biel, turystkę z Polski. Porywa ją i daje jej 365 dni na pokochanie go.

Film "365 dni" w reżyserii Barbary Białowąs wejdzie do kin 7 lutego.

Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 26.04.2024
GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama