Reeves udzielił wywiadu Barrymore z powodu premiery czwartej odsłony "Matriksa". Drugi powód ma związek z 35. rocznicą ukazania się świątecznego musicalu telewizyjnego "Babes in Toyland", w którym zagrali wspólnie. Kiedy poznali się na planie tego zapomnianego już filmu, ona miała 11, a on 22 lata.

Niemniej ich spotkanie w studiu talk-show rozpoczęło się od innego tematu. Otóż Drew podzieliła się historią, która do dziś wywołuje u niej dreszczyk ekscytacji.

"To były moje 16. urodziny. Byłam w klubie. Wszedłeś, wziąłeś mnie za rękę, zabrałeś na zewnątrz i posadziłeś na swoim motocyklu. Jechaliśmy z największą prędkością, z jaką jechałam w życiu. To była przejażdżka mojego życia. Czułam się wtedy taka wolna i szczęśliwa. Bardzo pielęgnuję to wspomnienie, bo im jesteśmy starsi, tym trudniej o takie uczucia" – zwierzyła się Keanu. "Myślę, że nie można mieć lepszych 16. urodzin niż bycie posadzonym na twoim motocyklu i doświadczenie tego, czym jest wolność" – podsumowała swój wywód.

Onieśmielony Reeves uprzejmie jej potakiwał, ale sprawiał wrażenie, jakby nie do końca potrafił przypomnieć sobie tę przygodę… Zadawał więc pytania dotyczące trasy ich eskapady, która wiodła ulicami Los Angeles.

Barrymore wspomniała również, że gdy była dzieckiem, to stawiała go sobie za wzór, bo imponował jej tym, jaki był miły, skromny i pracowity.