Don Johnson odciął swoją córkę od pieniędzy, gdy nie chciała się uczyć...
"W naszej rodzinie mamy taką zasadę, że jeśli dalej się uczysz, możesz liczyć na rodzinne pieniądze. Jesteś na liście płac. Jeśli więc idziesz do koledżu, zostajesz na tej liście. Gdy Dakota kończyła liceum, zapytałem ją, czy chce odwiedzić kilka koledżów. Odpowiedziała, że nie, bo nie wybiera się do koledżu. Przypomniałem jej więc, że w ten sposób wypadnie z listy płac i zapytałem, jak sobie poradzi. Odpowiedziała: O to się nie martw" – wspomina Don Johnson.
Swoje słowa Dakota Johnson szybko zmieniła w czyny. "Trzy tygodnie później dostała rolę w filmie The Social Network Davida Finchera. Reszta jest historią kina" – wyznał ojciec aktorki. Nie była to jednak pierwsza rola filmowa Dakoty. W wieku 10 lat wystąpiła u boku swojej matki Melanie Griffith w filmie "Wariatka z Alabamy". Przełom w jej karierze przyszedł jednak dopiero dzięki roli w trylogii o romansie Anastasii Steele i Christiana Greya.
Zapytany o to, czy córka czasem pyta go o rady odnośnie aktorstwa, 71-letni Don Johnson odpowiedział: "Ten autobus już odjechał. Nie potrzebuje ode mnie żadnych rad. Nie wydzwania do mnie po rady. Wydzwania raczej, żeby powiedzieć, że chętnie by mnie odwiedziła, ale nie ma czasu, bo kręci trzy filmy na raz" – śmieje się gwiazdor.
Po trylogii o Greyu Dakotę Johnson można było zobaczyć m.in. w takich filmach jak "Źle się dzieje w El Royale", "Sokół z masłem orzechowym" czy ostatnio "Na topie". Niedawno zakończyła zdjęcia do debiutu reżyserskiego Maggie Gyllenhaal zatytułowanego "The Lost Daughter", gdzie występuje u boku Olivii Colman, Jessie Buckley, Petera Sarsgaarda, Eda Harrisa i Dagmary Dominczyk. Aktualnie zaś pracuje na planie filmu "Am I OK?".