Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, wiele dzieci czeka na świętego Mikołaja. Ale im dziecko starsze, tym więcej ma wątpliwości, czy to, co leży pod choinką, rzeczywiście przyniósł starszy pan w czerwonym stroju, który podróżuje w wigilijny wieczór saniami ciągniętymi przez renifera. A wątpliwości rodzą w końcu pytanie, którego obawia się każdy rodzic. Czy święty Mikołaj naprawdę istnieje?

Psychiatra dziecięcy Stephane Clerget twierdzi, że nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie. W rozmowie z "Le Figaro" zdradza, że sprawa jest kłopotliwa ze względu na wiek, w którym u dzieci zaczynają kwestionować istnienie świętego Mikołaja.

"To pytanie zadają zwykle dzieci w wieku 5-6 lat. Ta średnia obniża się, ponieważ dzieci uczą się od siebie w przedszkolach i szkołach. Wciąż jednak zdarza się, że niektóre rodziny chcą zachować magię Bożego Narodzenia i dlatego najmłodsi w rodzinie wierzą w istnienie tej postaci nawet do 8 lub 9 roku życia" - wyjaśnia Clerget.

Ekspert ostrzega też, że dziecko, które odkryje, że święty Mikołaj nie istnieje, może mieć do rodziców ogromne pretensje. "U dziecka może się rozwinąć uczucie gniewu, spowodowane poczuciem, że zburzono mu obraz świata. Rozwija się to głównie u tych dzieci, które uznają, że były okłamywane" - wyjaśnia ekspert.

Powstaje więc pytanie, jak powiedzieć dziecku, że święty Mikołaj nie istnieje bez zbytniego zranienia go? "Pozwól dziecku uświadomić sobie, że to tylko mit. Jeśli zacznie coś podejrzewać i podpytywać, po prostu powiedz mu, że święty Mikołaj istnieje dla tych, którzy w to wierzą" - radzi psychiatra.

I radzi, żeby zadać dziecku pytanie, czy ono wierzy. "Trzeba się odwołać do subiektywnego przekonania, a nie podawać jedyną obowiązującą wersję" - radzi specjalista.