Bella Hadid: Od mediów społecznościowych można oszaleć
"Zdecydowanie bardziej wolałabym być poza mediami społecznościowymi. Szczególnie w dzisiejszych czasach - można od nich oszaleć. Czuję się szczęśliwsza, kiedy robię sobie kilkudniową przerwę od social mediów. W zasadzie bardzo często świadomie z nich rezygnuję" - przyznała w rozmowie z "W Magazine" Bella Hadid.
Dziś jedna z czołowych modelek należy do grona tych, dla których media społecznościowe są jednym z narzędzi pracy i nierzadko stanowią kluczowy element w pozyskiwaniu nowych kontraktów.
Coraz częściej o pozycji modelki decydują media społecznościowe. Profile śledzone przez miliony użytkowników i pojedyncze posty umieszczane na nich, przestały już być formą komunikowania się z fanami i dzielenia się migawkami ze swojego prywatnego życia. Zarówno marki, jak i same modelki wiedzą - że media społecznościowe to najlepszy kanał komunikowania się z całym światem.
Te komunikaty wysyłane w wirtualną przestrzeń cenione są bardzo wysoko... dosłownie. Kiedyś Linda Evangelista powiedziała, że najlepsze modelki na świecie nie wstają z łóżka za mniej niż 10 tys. dolarów. Dziś najbardziej cenione modelki, których wartość ocenia się również, a może przede wszystkim pod kątem popularności w mediach społecznościowych, nie umieszczają posta za mniej niż 100 tys. dolarów. Coraz częściej aktywność w mediach społecznościowych wpisywana jest również w ich kontrakty.
Za jeden post Kendall Jenner, Cara Delevingne i Gigi Hadid - trzy obecnie najpopularniejsze modelki inkasują od 125 do 300 tys. dolarów, informuje Frank Spadafora, twórca i prezes grupy analitycznej D'Marie.
"Wciąż staramy się edukować naszych klientów, aby byli bardziej aktywni w mediach społecznościowych. Niektóre modelki mają potencjał, który za sprawą jednego posta pozwala im zarobić więcej niż wynosi ich dzienna stawka" - wyjaśnia za pośrednictwem portalu crfashionbook Katia Sherman, prezes i współzałożycielka Major models. "Mamy do czynienia z nową grupą modelek tzw. social queens" - dodaje.
Hadid niewątpliwie zalicza się do tej elity mediów społecznościowych, jej profil śledzi ponad 15 mln użytkowników. Choć, jak sama przyznaje, odkrywanie kulis swojej pracy i życia prywatnego miewa swoje przykre konsekwencje. "Trudno ignorować hejt, każdy przez to przechodzi. Staram się jednak nie zwracać na to uwagi" - przyznaje.