Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Amber Heard zapewnia, że przegrana w "procesie dekady" nie zniszczy jej kariery

Amber Heard zapewnia, że przegrana w "procesie dekady" nie zniszczy jej kariery
Amber Heard podczas festiwalu na Sycylii. (Fot. Getty Images)
Gwiazda 'Auquamana' udała się na Sycylię, by wziąć udział w festiwalu Taormina Film Festival, gdzie światową premierę miał thriller 'In The Fire', w którym zagrała główną rolę. W udzielonym na miejscu wywiadzie Heard odniosła się do niedawnego skandalu wokół sądowej batalii z Johnnym Deppem.
Reklama
Reklama

W zeszłym roku świat z zapartym tchem śledził "proces dekady", jak określano sądową walkę Amber Heard i jej byłego męża Johnny’ego Deppa. Z tej ochoczo relacjonowanej przez media batalii zwycięsko wyszedł Depp, na rzecz którego zasądzono ogromne odszkodowanie. Choć zgodnie z werdyktem Heard zapłacić mu ponad 10 mln dolarów zadośćuczynienia, pod koniec zeszłego roku zwaśnione strony zawarły ugodę. Kwotę odszkodowania zredukowano wówczas do jednego miliona dolarów.

Po sromotnej klęsce na sali rozpraw Heard wyniosła się z Los Angeles i wraz z dwuletnią córeczką Oonagh osiedliła się w Madrycie. Jakiś czas temu w rozmowie z lokalną prasą stwierdziła, że choć pokochała życie w Hiszpanii, to nie ma zamiaru rezygnować z wykonywanej profesji. Obecnie aktorka promuje swój najnowszy film "In The Fire", który reklamowany jest jako "thriller o zjawiskach paranormalnych". Jego premiera odbyła się 24 czerwca na Sycylii podczas Taormina Film Festival.

W udzielonym na miejscu serwisowi Deadline wywiadzie 37-letnia aktorka podkreśliła, że nie pozwoli na to, by ubiegłoroczny skandal z jej udziałem zakończył jej karierę.

"Dla wielu ludzi to może nie być oczywiste, ale graniem zajmuję się przez całe dorosłe życie, odkąd skończyłam 16 lat. Oznacza to, że w branży filmowej działam od dekad. Nie twierdzę, że osiągnęłam niebotyczny sukces, ale to, do czego doszłam, zdobyłam własną pracą. Szanse na wybicie się w tej branży są znikome, ale cóż, jestem tu. To, przez co w ostatnim czasie przeszłam, nie ma wpływu na moją karierę. I z całą pewnością jej nie zatrzyma" – stwierdziła gwiazda „Dziennika zakrapianego rumem".

Heard zaznaczyła, że wzięła udział w festiwalu w Taorminie, by promować swój nowy film, nie zaś w celu zdobycia rozgłosu. Aktorka chce się bowiem skupić na powrocie do pracy.

"Mam świadomość, że moim wypowiedziom o tym, jak dumna jestem z tego filmu i jak wiele wysiłku w niego włożyliśmy, będą towarzyszyć wzmianki o zupełnie innych rzeczach. Nie mam na to wpływu. W tej chwili chciałabym jedynie, aby nie rzucano we mnie tak często kamieniami. Jestem tu jako aktorka, jestem tu po to, by wesprzeć mój film. Za to raczej nie zostanę pozwana" – stwierdziła z przekąsem.

Akcja "In The Fire" rozgrywa się w 1899 roku. Heard zagrała pionierkę w dziedzinie psychiatrii, która przybywa na odizolowaną kolumbijską plantację, aby zająć się przypadkiem zaburzonego chłopca. Na miejscu rozpoczyna się walka nauki z religijnymi przesądami – lokalna społeczność pod przewodnictwem fanatycznego księdza jest bowiem przekonana, że chłopak został opętany przez diabła. Bohaterka będzie musiała znaleźć sposób na wyleczenie dziecka, zanim dojdzie do tragedii.

Komentarze
Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
Dodaj komentarz
Reklama
Reklama

Waluty


Kurs NBP z dnia 17.05.2024
GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
Reklama

Sport


Reklama
Reklama