Wybierasz się do Francji? Odwiedź Camargue!
Francja od lat króluje w rankingach najchętniej wybieranych przez turystów destynacji podróży. Opublikowany w styczniu raport autorstwa World Travel & Tourism Council ujawnił, że wczasowicze z całego świata najczęściej obierają za cel wojaży właśnie słynący z malowniczych zakątków kraj nad Sekwaną.
Choć większość podróżników odwiedza szczególnie znane atrakcje, takie jak romantyczny Paryż, malownicze Lazurowe Wybrzeże czy zamki królewskie nad Loarą, poza utartym szlakiem kryją się prawdziwe skarby, które oferują niezapomniane wrażenia z dala od zgiełku i tłumów. Jednym z nich jest Camargue – kraina geograficzna na południu kraju, która jest w zasadzie dużą nizinną wyspą otoczoną wodami Rodanu i Morza Śródziemnego.
Sporą część powierzchni zajmują jeziora – największe to Étang de Vaccares. Wybrzeże morskie stanowią piaszczyste wydmy, pośrodku znajdują się bagna i mokradła, a na północy – tereny rolnicze. Uprawia się tu ryż oraz pozyskuje wysokiej jakości sól morską. Camargue jest przy tym nadmorskim kąpieliskiem.
Warto odwiedzić ten urokliwy francuski region z wielu powodów. Znajdziemy tam miasteczko Saintes-Maries-de-la-Mer, w którego centrum ulokowany jest średniowieczny kościół warowny Notre-Dame-de-la-Mer. Jak głosi legenda, to właśnie tu dotarła łódź z trzema Mariami, które po ukrzyżowaniu Jezusa uciekły z ogarniętej prześladowaniami chrześcijan Jerozolimy.
Miasteczko stanowi zarazem dobrą bazę wypadową do zwiedzenia pobliskiego rezerwatu przyrody Camargue.
Na terenie rezerwatu żyje blisko 400 gatunków rzadkich w Europie ptaków – m.in. flamingów, które mają tu największą na starym kontynencie kolonię lęgową. Zwiedzający dostrzegą je bez trudu, gdyż przywykły one do obecności turystów.
Tutejszą faunę tworzą również słynne konie rasy Camargue – białe, niezwykle wytrzymałe zwierzęta zwane "końmi z wielkiej rzeki", które żyją na bagnach delty Rodanu. Niemal cały obszar Camargue jest objęty ochroną zarówno na szczeblu regionalnym, jak i międzynarodowym.
Na pastwiskach zobaczymy także czarne byki, które hodowane są na potrzeby wciąż popularnej w Prowansji korridy. Jedną z najciekawszych tutejszych atrakcji jest tzw. bezkrwawa korrida – widowiskowy pokaz, na którym w przeciwieństwie do tradycyjnych hiszpańskich walk z bykiem, nie uświadczymy drastycznych scen. Zadaniem francuskich torreadorów jest bowiem zdjęcie przywiązanej do rogów byka wstęgi przy pomocy specjalnych metalowych haków.
Pokazy odbywają się regularnie od wiosny do jesieni, m.in. na terenie antycznego amfiteatru w Arles, głównym ośrodku miejskim w regionie. Nazywane prowansalskim Rzymem miasto słynie z klimatycznych brukowanych uliczek, średniowiecznych murów oraz kilku monumentalnych świątyń. Co istotne, przez jakiś czas żył tu i tworzył sam Vincent van Gogh. To właśnie w Arles namalował on kultowe obrazy, takie jak "Słoneczniki", "Taras kawiarni w nocy" czy "Żółty Dom".