Bono uważa, że Coldplay nie jest zespołem rockowym...

Omawiając fenomen brytyjskiej formacji i drogę do sukcesu, którą przebył ten zespół, lider U2 przypomniał słuchaczom jeden, z jego zdaniem, najlepszych przebojów Coldplay. Za taki bowiem uważa piosenkę "Clocks". Artysta przyznał, że gdy po raz pierwszy usłyszał ten utwór, po prostu przylgnął do niego.
"Czujesz to mocne uderzenie, a potem masz wrażenie, że to jest po prostu lepsze niż piosenka kogokolwiek innego w tej chwili" – stwierdził.
Podczas audycji "Music Uncovered: The Genius of Coldplay" Bono zdecydował się też na wyjaśnienie ważnej dla niego kwestii. Uświadomił słuchaczy, że definiujący się jako grupa rockowa Coldplay, w jego ocenie zespołem rockowym nie jest.
"Powinienem wspomnieć, że Coldplay nie jest zespołem rockowym. Mam nadzieję, że to oczywiste. Dzieje się tam coś o wiele bardziej interesującego, jak np. w przypadku Isley Brothers" – zauważył Bono. "Nie należy ich oceniać na podstawie zasad dotyczących rocka… Wściekłość to coś, co leży u podstaw większości formacji rockowych. Natomiast muzyka Coldplay ma inne źródło i myślę, że najlepiej ukazuje to właśnie piosenka Clocks" - dodał.
Komentarz piosenkarza wywołał dyskusję wśród melomanów. Ich uwagę szczególnie zwróciło porównanie muzyki Coldplay do tej zespołu Isley Brothers, w którego brzmieniach dało się wyczuć wpływy gospel, soulu, disco i bluesa.
To nie pierwszy raz, gdy Bono mógł podpaść fanom Coldplay... 15 lat temu nazwał Chrisa Martina genialnym kompozytorem, ale osobą o dysfunkcyjnym charakterze i całkowitym kretynem.