Tori Spelling wyjawiła, że Luke Perry w tajemnicy spotykał się z Madonną

Tori Spelling uchyliła rąbka tajemnicy na temat życia uczuciowego Luke’a Perry’ego w ostatnim odcinku podcastu "90210MG", który prowadzi jej koleżanka z obsady "Beverly Hills 90210", Jennie Garth.
"Nigdy nie zapomnę, jak zaciągnął mnie do swojej garderoby i powiedział mi o tym. Poczułam, że obdarzył mnie dużym zaufaniem. Byłam podekscytowana i myślałam: O mój Boże, on mi opowiada o Madonnie" – stwierdziła Spelling.
Perry puścił też koleżance wiadomość, którą na jego automatycznej sekretarce nagrała Madonna. "Powiedziałam mu wtedy: Jesteś najfajniejszą osobą na całym świecie. Po pierwsze, bo jesteś Lukiem Perrym, a po drugie, ponieważ Madonna ma na ciebie ochotę" – wspomina Spelling.
Perry i muzyczna gwiazda poznali się w 1992 r. w Los Angeles podczas wydarzenia charytatywnego na rzecz wspierania walki z AIDS. To Madonna wykonała pierwszy krok. Zadzwoniła do niego, by poprosić go u udział w gali organizowanej przez American Foundation.

Zwróciła się do niego, by zastąpił Elizabeth Taylor, która zachorowała na grypę, a miała wręczyć jej nagrodę. Perry początkowo myślał, że ktoś próbuje mu zrobić dowcip, ale koniec końców przyjął zaproszenie. To dało początek dosyć bliskiej znajomości między Perrym a Madonną.
Spelling nie ujawniła, jak długo aktor spotykał się z diwą. Jednak nie mógł to być długi związek, gdyż w 1993 r. Perry ożenił się z aktorką Rachel Sharp.
Słynny odtwórca roli Dylana McKaya w „Beverly Hills 90210" nie będzie już mógł zaspokoić ciekawości swoich fanów na temat jego romansu z Madonną. Zmarł w 2019 r. na skutek rozległego udaru mózgu. Miał 52 lata.