Legendarny francuski piłkarz zaczyna karierę muzyczną
W pamięci kibiców piłkarskich atletycznie zbudowany Cantona zapisał się nie tylko fenomenalną grą na pozycji ofensywnego pomocnika i napastnika w potężnym wówczas Manchesterze United i w reprezentacji Francji. Jego znakiem rozpoznawczym był też prowokacyjnie postawiony kołnierzyk koszulki i liczne brutalne faule oraz bójki na boisku i poza nim.
Jego najbardziej znanym wybrykiem było kopnięcie z wyskoku obrażającego go 20-letniego kibica Crystal Palace, Matthew Simmonsa. Za ten czyn brytyjski sąd skazał Cantonę na 120 godzin prac społecznych, a FIFA nałożyła na niego dziewięciomiesięczny zakaz gry. Piłkarz się tym nie przejął. W wywiadzie dla "The Sun" żałował, że nie przyłożył Simmonsowi mocniej.
W 1997 roku Eric Cantona, nazywany przez kibiców Manchesteru United "Królem Erykiem" lub po prostu "Królem", nieoczekiwanie zakończył karierę piłkarską. Miał wówczas tylko 30 lat. Kolejnym jego pomysłem na życie było granie w filmach. Na początku wystąpił u boku Cate Blanchett w "Elizabeth" Shekhara Kapura z 1998 roku, potem zagrał też m.in. w "Szukając Erica" z 2009 roku.
W 2010 roku zadebiutował z kolei jako aktor teatralny w sztuce "Face au Paradis" wyreżyserowanej przez jego żonę Rachidę Brakni. W styczniu 2020 roku Cantona wystąpił w teledysku do singla Liama Gallaghera "Once", a ostatnio zagrał we francuskim filmie telewizyjnym "Le Colosse aux pieds d’argile", w reżyserii Stéphanie Murat. Produkcja zadebiutowała na antenie TF1 4 maja.
Teraz Cantona ogłosił na Instagramie, że rozpoczyna karierę muzyczną. "Zamierzam wydać swój pierwszy singiel 2 czerwca" – napisał krótko.
Zaprezentował przy tym zwiastun teledysku do utworu, który sam napisał i skomponował. Trzyma w nim model własnej głowy i ni to śpiewa, ni deklamuje słowa: "Obserwuj siebie w lustrze - kogoś, kogo nienawidzisz, kogoś, kogo kochasz".