Ed Sheeran przygotowuje nowy album. Ma być wydany... po jego śmierci!
Piosenkarz zwykle unika wywiadów, w których decyduje się na bardzo osobiste zwierzenia. Artysta uczynił wyjątek dla magazynu "Rolling Stone", jak również platformy Disney+, która 3 maja wyemituje czteroodcinkowy dokument poświęcony Brytyjczykowi.
Najwyraźniej piosenkarz potrzebował ujścia dla emocji, które towarzyszyły mu od roku. W niedawno opublikowanej rozmowie muzyk wyznał m.in., że borykał się z bulimią. Opowiedział również, że niespodziewana śmierć jego przyjaciela – Jamal Edwards zmarł nagle na serce z powodu przedawkowania narkotyków i alkoholu – jak również wykrycie guza u jego ciężarnej żony Cherry, doprowadziły go do depresji.
Czytelników mogło zaskoczyć także wyznanie związane z jego muzyczną karierą. Okazuje się, że artysta, który 5 maja zadebiutuje z kolejną płytą, już planuje swoje pośmiertne wydawnictwo.
"Chcę powoli tworzyć ten album, który będzie idealny. Już zbieram piosenki i przez resztę swojego życia będę dodawał do niego kolejne utwory. W moim testamencie będzie stosowna wzmianka informująca o tym, że płyta ma się ukazać po mojej śmierci" – wyznał muzyk.
Fani, nad wyraz zapobiegliwego jak się okazało, artysty póki co wyczekują majowej premiery płyty "Subtract". Może się jednak okazać, że nie będzie to jedyne wydawnictwo, które artysta zaprezentuje w tym roku. Sheeran wyznał, że podczas pracy nad nadchodzącą płytą udało mu się zgromadzić materiał na kolejny krążek, który jest praktycznie gotowy.