Amerykanie będą śledzić dryfujące góry lodowe...

Po 15 kwietnia 1912 roku, kiedy amerykański transatlantyk podczas dziewiczego rejsu zatonął po zderzeniu z górą lodową, wprowadzono wiele rozwiązań, które miały na celu zwiększenie bezpieczeństwa żeglugi. Jednym z nich było powołanie International Ice Patrol (IIP.) Program jest finansowany przez 17 krajów położonych u wybrzeży Oceanu Atlantyckiego, ale obsługuje go amerykańska straż przybrzeżna.
Patrole trwają przez cały sezon lodowcowy - od lutego do lipca. Początkowo do lokalizacji gór lodowych używano kutrów, ale po II wojnie światowej wprowadzono patrole lotnicze.
Teraz patrole IIP zostaną wycofane, a zastąpi je system "Operacja Titanic", który ma wykrywać góry lodowe i informować o nich jednostki pływające. System został opracowany przez Dział Nauki i Technologii Departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (DHS). Jak podaje CBS News, wykorzystuje on satelitarne odczyty radarowe i systemy raportowania statków w celu umożliwienia amerykańskiej Straży Przybrzeżnej identyfikacji mas lodowych w czasie rzeczywistym na całym północnym obszarze Oceanu Atlantyckiego.
"Titanic uderzył w górę lodową na szerokości geograficznej odpowiadającej obszarowi Massachusetts. Nawet ludzie żyjący na objętych programem wybrzeżach często nie zdają sobie sprawy, jak daleko na południe potrafią dryfować góry lodowe i jak są liczne" – tłumaczy Kathryn Coulter Mitchell, podsekretarza ds. nauki i technologii DHS.
Satelitarne obrazowanie radarowe działa niezależnie od widoczności, więc w odróżnieniu od patroli lotniczych, jest równie skuteczne w słoneczny dzień, jak i w nocy lub przy pochmurnym niebie. To zupełnie nowa jakość w monitorowaniu i prognozowaniu lokalizacji dryfujących gór lodowych. Do tej pory podobne technologie wykorzystywano w misjach ratunkowych i systemach przeciwpowodziowych.
Nowy system będzie pobierał dane z satelitów Europejskiej Agencji Kosmicznej, amerykańskich dostawców komercyjnych i kanadyjskiej sieci RADARSAT, dzięki czemu będzie to pierwszy tego rodzaju system korzystający z globalnych danych.
"Operacja Titanic" umożliwi całkowitą rezygnację z prowadzonych od dziesięcioleci przez Straż Przybrzeżną lotów patrolowych, które lokalizują góry lodowe, co rocznie kosztuje 10 milionów dolarów. Dzięki temu samoloty tej formacji będzie można wykorzystać do akcji ratunkowych i innych zadań.