Kevin Spacey musi zapłacić ponad 30 milionów dolarów zadośćuczynienia
Jak ujawnił serwis Deadline, aktor (oraz należące do niego dwie firmy producenckie) został wezwany do zapłacenia ponad 30 milionów dolarów odszkodowań za naruszenie warunków umowy. Ma to związek z oskarżeniami o molestowanie seksualne, jakie padły pod adresem Spaceya w 2017 roku.
Cztery lata temu świat obiegła wiadomość, że Kevin Spacey jest oskarżony o molestowanie seksualne. Najpierw zrobił to publicznie Anthony Rapp, który wyznał, że aktor wykorzystać go seksualnie ponad 30 lat wcześniej. Sprawa wywołała oburzenie także dlatego, że Rapp miał wtedy tylko 14 lat.
Niedługo później o molestowanie seksualne oskarżyło Spaceya kilku mężczyzn, którzy współpracowali z nim na planie serialu "House of Cards". I to właśnie za to aktor musi teraz zapłacić odszkodowanie.
Gdy sprawa nabrała medialnego rozgłosu - m.in. za sprawą reportażu pokazanego w listopadzie 2017 roku w CNN - zdjęcia do szóstego sezonu tej produkcji zostały zawieszone, a Netflix i studio filmowe MRC odpowiedzialne za powstanie serialu, zapowiedziały usunięcie Kevina Spacey z obsady.
Tak też się stało. MRC rozwiązało kontrakt z aktorem, a grana przez niego postać, Frank Underwood, zniknęła z serialu. Szósty i ostatni sezon został znacząco zmieniony, zaś liczba scen z udziałem Kevina Spaceya została zmniejszona z 13 do 8.
Konieczność zawieszenia prac na planie i zmiany w fabule serialu sprawiły, że MRC zdecydowało się na wniesienie pozwu arbitrażowego przeciwko Spaceyowi, powołując się na "znaczące straty" wywołane zachowaniem aktora. Spacey przegrał tę sprawę w zeszłym roku, jednak odwołał się od wyroku, który teraz został utrzymany. Wiadomo to z ujawnionych dokumentów sądowych, które zostały złożone do sądu arbitrażowego w Los Angeles.
Jego orzeczenie ostatecznie zobowiązuje Spaceya i jego firmy produkcyjne - M. Profitt Productions i Trigger Street Productions - do zapłaty 29,5 miliona dolarów odszkodowania, plus 1,2 miliona dolarów honorariów adwokackich i 235 tys. dolarów kosztów sądowych.
"Bezpieczeństwo naszych pracowników i środowisko pracy ma ogromne znaczenie dla MRC, dlatego staramy się dążyć do tego, by odpowiedzialnie je zapewnić na każdym etapie" - napisało po ogłoszeniu werdyktu studio filmowe MRC w specjalnym oświadczeniu. Kevin Spacey na razie nie skomentował tej sprawy.