Halle Berry przejdzie do historii Oscarów?

Od czasu, gdy dostała Oscara za rolę w filmie "Czekając na wyrok", minęło już dwadzieścia lat. Przez ten czas żadna czarnoskóra aktorka nie otrzymała tej nagrody za najlepszą pierwszoplanową rolę żeńską. Gdyby więc Berry otrzymała Oscara za rolę w filmie "Poobijana", zostałaby, co oczywiste, pierwszą czarnoskórą aktorką z dwoma "pierwszoplanowymi" Oscarami na koncie.
Do tego, by ustanowić inny rekord, wystarczą jej już same nominacje w kategoriach: najlepsza aktorka pierwszoplanowa oraz najlepszy reżyser. Halle Berry ma na nie szansę za sprawą wyreżyserowanego przez siebie filmu "Poobijana", w którym wystąpiła w roli głównej.
Napisany przez Michelle Rosenfarb film opowiada o Jackie Justice – zhańbionej mistrzyni MMA, która walczy o odkupienie po tym, jak odzyskała syna, którego przed laty opuściła. Rola Jackie wymagała od Berry nie tylko zaangażowania emocjonalnego, ale i fizycznego, by przygotować ciało do wymagań stawianych przed profesjonalnymi sportowcami.
Nigdy wcześniej nie doszło do takiej sytuacji, by aktorka, która wystąpiła w wyreżyserowanym przez siebie filmie, otrzymała nominacje do Oscara w obydwu wspomnianych wyżej kategoriach. Najbliżej takiego wyczynu była Barbra Streisand, której do tego wyczynu zabrakło nominacji aktorskich za role w filmach "Yentl" oraz "Książę przypływów". Dla porównania, jak wylicza portal Variety, przypadków mężczyzn z taką podwójną nominacją było aż dziesięć.
Film "Poobijana" już od 24 listopada będzie można zobaczyć na platformie streamingowej Netflix.