Kate Middleton ma niecodzienne hobby...

"Chcecie spróbować? To pochodzi prosto z mojego ula" – wyjaśniła zgromadzonym na wtorkowym spotkaniu w Muzeum Historii Naturalnej w Londynie dzieciom Kate Middleton. "Czy smakuje jak miód ze sklepów? A może smakuje jak kwiaty?" – zachęcała do skosztowania specjalnego upominku.
Domowy miód, którym częstowała księżna, pochodzi z uli mieszczących się w wiejskiej rezydencji Kate i Williama, Anmer Hall w Norfolk. Kate, zajmując się pszczelarstwem, podąża śladami księcia Karola, a także księżnej Kornwalii, która jest zapaloną pszczelarką i ma dziewięć uli w swoim domu Raymill w Wiltshire. Jej miód jest co roku sprzedawany na cele charytatywne.
Tę pszczelarską pasję księżna Kate dzieli także ze swoim młodszym bratem Jamesem, który wykorzystując media społecznościowe propaguje wiedzę na temat swojego hobby, ale i roli pszczół w ekosystemie. "Wielu z was wie, że pasjonuję się psami, ale niewielu wie, że prawie tak samo pasjonuję się pszczołami" – napisał na Instagramie w sierpniu 2019 roku James. Dodał, że przebywanie wśród pszczół jest dla niego jak medytacja, pozwala oczyścić umysł i uwolnić się od stresów dnia codziennego. Wyznał również, że to między innymi dzięki Kate mógł rozwinąć swoją pasję za sprawą niezwykłego prezentu, który otrzymał na 24 urodziny w 2011 roku.
"Moja rodzina - mama, tata i moje siostry, Kate i Pippa - zebrali się razem, aby kupić dla mnie najbardziej fantastyczny prezent urodzinowy, jaki można sobie wyobrazić. Pewnego dnia pod moje drzwi przyjechała furgonetka dostawcza z dużym brzęczącym pudełkiem z ostrzeżeniem: Żywe pszczoły. Wewnątrz znajdowało się jądro – początek – mojej kolonii: 1000 pszczół Buckfast" - wspominał.
Ale nie tylko brytyjska monarchia, czy rodzina Kate Middleton zajmują się pszczelarstwem. Czas pandemii sprawił, że wytwarzaniem miodu z własnych uli zajęła się na przykład także Beyonce. Zaś kilka lat wcześniej zajął się tym w swoin podwarszawskim domu Maciej Miecznikowski, wokalista i osobowość telewizyjna.