Joan Collins o "Dynastii": Nienawidzili mnie na planie

Joan Collins w kultowym serialu z lat 90., "Dynastia" wcieliła się w postać demonicznej Alexis, byłej żony Blake'a Carringtona (John Forsythe). W niedawnym wywiadzie, którego aktorka udzieliła podczas programu "Piers Morgan's Life Stories" wyznała, że serialowe konflikty niewiele różniły się od tych rozgrywanych za kulisami popularnego serialu. Collins zdradziła, że musiała walczyć o podwyższenie swoich zarobków, a relacje na planie dalekie były od ideału.
"John miał zapis w kontrakcie, który mówił, że musi zarabiać pięć tysięcy dolarów więcej za odcinek od pozostałych członków obsady" – ujawniła i dodała, że na początku zdjęć jej zarobki wynosiły 15 tys. dolarów, podczas gdy jej serialowy kolega w tym czasie inkasował 25, a nawet 30 tys. dolarów za odcinek. "Zawsze musiał być w centrum uwagi, nawet w spotach i sesjach reklamujących serial musiał być na pierwszym planie, zawsze musiał mieć więcej kwestii" – wyjawiła gwiazda.
W szczytowym momencie popularności show Collins zarabiała nawet 120 tys. dolarów za odcinek, jednak z zastrzeżeniem, że będzie występować w połowie odcinków. "Nie było ich stać na mnie" – wyznała. "Gdy wróciłam do pierwszych odcinków serialu, sama byłam pod wrażeniem i szczerze mówiąc, myślę, że powinnam wtedy zarabiać więcej" – dodała.
Jej wspomnienia z planu do najprzyjemniejszych nie należą. Nie tylko podpadła domagając się wyższych płac, zmagała się również z ogólną niechęcią. "Przez wiele lat nie mówiłam o tym, ale przyszedł czas, aby nazwać rzeczy po imieniu. Wiele osób mówiło mi, że na planie mnie nienawidzą. Do dziś spotykam się z tą niechęcią. Pamiętam swoją pierwszą scenę, siedziałam na ławie oskarżonych i udzielałam zeznań, spojrzałam wtedy na całą obsadę serialu i widziałam ich niechęć" - wspomina.
W rozmowie z Morganem przywołała również radę, której kiedyś, na początku jej kariery, udzieliła jej Marilyn Monroe: "Strzeż się wilków w Hollywood kochanie, bo jeśli nie dostaną tego, czego chcą, anulują twój kontrakt"...