Elton John przedstawił swoją wersję przyczyn konfliktu z Rodem Stewartem
Coraz mniej wskazuje na to, że dwaj nestorzy zamiast wymierzać sobie na oślep razy, pójdą po rozum do głowy i zakopią topór wojenny.
Poszło o to, że Stewart zarzucił publicznie Johnowi "wyciąganie pieniędzy od fanów przy okazji organizowania tzw. pożegnalnej trasy". Uznał, że to tournee jest nieuczciwe, bo – jego zdaniem - przejście na emeryturę to "nie rock’n’roll".
W najnowszym wydaniu biografii "Me" Elton John odpowiedział na ten zarzut. "Nie potrzebowałem wykładu na temat dzikiego ducha rock’n’rolla, wygłoszonego przez kogoś, kto spędził większość ostatniej dekady na wydawaniu takich ckliwych płyt, jak Great American Songbook czy Have Yourself Merry Little Christmas. Odebrałem jego słowa jako p… policzek, zwłaszcza, że narzekał na mnie w programie telewizyjnym, w którym promował własną trasę koncertową".
Elton John wyznał też w książce, że gdy po miesiącu złość mu przeszła, wysłał Stewartowi SMS-a, w którym napisał, że "znają się zbyt długo, by poróżniło ich coś takiego". Jego zdaniem Stewart nie odpowiedział. W końcu przesłał wiadomość - za pośrednictwem swojego menedżera - wyjaśniając, że nie mógł wtedy zadzwonić, ponieważ relaksował się między koncertami.
Tydzień temu Rod Stewart stwierdził w programie Chrisa Evansa "How To Wow", że próbował podać Johnowi "gałązkę oliwną", zapraszając go z adoptowanymi synami: Zacharym i Elijahem na spotkanie u siebie. Wysłał w tej sprawie e-mail. Jego zdaniem list pozostał jednak bez odpowiedzi...